Agata długo przygotowywała się do powitania kandydatów. Plany pokrzyżowały się w ostatniej chwili. Nieoczekiwanie jej krowy zaczęły się cielić, a rolniczka nie wiedziała, czy zdoła poradzić sobie z nimi przed przyjazdem gości.
Próbowała poprosić o wsparcie sąsiada, jednak nie było go w domu. Gdy wydawało się, że sama będzie musiała zakasać rękawy, nieoceniona okazała się pomoc syna. Mężczyzna poradził sobie z trudnym zadaniem, a poród cieląt nadzwyczaj szczegółowo pokazały kamery TVP.
Widzowie "Rolnik szuka żony" zamiast na zwierzętach, skupili się na synu gospodyni. Nie da się ukryć, że bohater drugiego planu na damskiej części internetowej społeczności zrobił duże wrażenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niektóre z internautek przy wpisach poświęconych matrymonialnym przygodom Agaty zupełnie to ignorowały i wspominały o Hubercie. Żądały, by zgłosił się do kolejnej edycji randkowego show.
"Ale ma pani przystojnego syna", "Hubert musi być w nowej edycji. Napiszę do niego list", "On powinien występować, a nie Agata", "Jak nie ma dziewczyny, to ja jestem chętna" - czytamy na Instagramie.
Syn Agaty w "Rolnik szuka żony"? Może miałby więcej szczęścia
Jeśli syn Agaty jest kawalerem, weźmie sobie do serca te opinie i rzeczywiście wkrótce poprosi Martę Manowską o pomoc w znalezieniu drugiej połówki, może mieć więcej szczęścia od rodzicielki.
57-latka przed kamerami "Rolnik szuka żony" nie ukrywała, że już na etapie listów była rozczarowana. Mimo to wybrała trójkę absztyfikantów, z których dwóch przeszło do etapu poznawania się w gospodarstwie.
Na razie faworytem wydaje się Ireneusz, który wręczył rolniczce kwiaty, a przy okazji uciął sobie miłą pogawędkę z jej dorosłym potomkiem. Też sądzicie, że Hubert mógłby wysłać swoje zgłoszenie?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.