Gdy Zofia Merle i Jan Mayzel się poznali, oboje mieli za sobą nieudane małżeństwa. Dopiero razem udało im się zbudować fundamenty pod stały związek. Owocem ich miłości w 1971 roku został syn Marcin Mayzel.
Nie jest to postać anonimowa. Po ukończeniu studiów z zakresu matematyki zdał na produkcję filmową, pracował jako drugi reżyser. Zdarzyło mu się wystąpić przed kamerą w kilku znanych serialach. To m.in. "Na dobre i na złe", gdzie grała także jego mama.
Zofia Merle była z niego dumna. W wywiadach zapewniała, że jest dla niej najważniejszy. Nie dziwi więc, że śmierć syna była dla niej traumatyczna. Gdy go straciła, nie była już tą samą osobą i przestała czerpać radość z życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od kiedy umarł, takie słowa jak teatr, film, telewizja, radio, dubbing, estrada i kabaret stały się dla mnie tylko pustymi dźwiękami oznaczającymi sprawy, z którymi nie chcę mieć już nigdy więcej nic wspólnego — wspominała w książce o Stanisławie Barei autorstwa Rafała Dajbora.
Marcin Mayzel zmarł w 2013 roku po żmudnej walce z chorobą nowootworową (rakiem trzustki). 42-latek miał dwoje dzieci. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim. Gwiazda "Klanu" całe serce oddała wnukom, ale kilka lat później czekało ją kolejne smutne wydarzenie.
Zofia Merle spoczęła w grobie z synem i mężem
W 2021 roku odszedł jej mąż, 91-letni Jan Mayzel. Spoczął w tym samym grobowcu. Aktorka już wtedy borykała się ze słabym zdrowiem. Nie mogła uczestniczyć w pogrzebie ukochanego.
Jest bardzo schorowana. Mieszka w bloku bez windy i już od pewnego czasu nie wychodzi z domu, bo nie jest w stanie wejść ani zejść po schodach — informowała jej przyjaciółka w "Super Expressie".
Zofia Merle wytrzymała kolejne dwa lata. W grudniu 2023 roku (gdy miała 85 lat) trafiła do Szpitala Wolskiego w Warszawie. Już stamtąd nie wróciła. Została pochowana w grobie razem z mężem i synem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.