Paulinę Smaszcz można oglądać w reality show "Królowa przetrwania" na antenie TVN7 oraz na platformach Max i Player. W wyemitowanym przedpremierowo 6. odcinku można zobaczyć, jak Paulina Smaszcz, która nie mogła wziąć udziału w jednym z zadań ze względu na swoje zdrowie, zdobywa się na szczere wyznanie. Dotyczyło ono okoliczności rozstania z Maciejem Kurzajewskim.
"Królowa przetrwania". Szczere wyznanie Pauliny Smaszcz
Na wyznanie zdecydowała się przed swoimi koleżankami z drużyny. I chociaż nie chciała się rozklejać, to emocje wzięły górę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ja nie wzięłam rozwodu dlatego, że oni mieli romans, ja wzięłam rozwód dlatego, że on mnie zostawił w chorobie. Nie chcę się przy tym popłakać. Chcę z wami być totalnie szczera - wyznała.
Nie była w stanie powstrzymać łez. Dodała, że Kurzajewski i ich starszy syn wymieniali między sobą wiadomości, w których wyśmiewali jej niedołężność po powrocie ze szpitala.
Moi synowie, zwłaszcza mój starszy syn, z tatą wymieniali zdjęcia, jak ja wróciłam ze szpitala i nie mogłam jeść, nie mogłam się myć, jak chodziłam, ciągnąc nogę... Oni wymieniali między sobą zdjęcia i się z tego śmiali - wyznała poruszona.
Koleżanki z drużyny nie mogły uwierzyć własnym uszom i wsparły Paulinę. Ona sama wyznała, że lata jej zajęło, nim odbudowała relację ze swoim synem.
Bardzo trudno przyszło mi wybaczyć mojemu starszemu synowi, bo nie mogłam uwierzyć, że on też się z tego śmiał i z tym ojcem po prostu wymieniali się zdjęciami - mówiła.
Dodała, że Maciej Kurzajewski wrócił do niej i to na kolanach, bo nie był pewien co do związku z Katarzyną Cichopek, choć ich romans wyszedł już na jaw.
Ja mu powiedziałam, że ja komuś takiemu, kto mnie tak potraktował, to już nigdy nie wybaczę - podsumowała Smaszcz.
Dziennikarka przyznała, że cieszy się, że znalazła w sobie odwagę, aby podzielić się z koleżankami z drużyny tym, co przeszła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.