Według Zenka Martyniuka jego syn ma na tyle dźwięczny wokal, że mógłby poradzić sobie na rynku muzycznym. Piosenkarz w rozmowie z Show News zdradził, że Daniel "próbuje śpiewać", ale na efekty trzeba jeszcze trochę poczekać.
Nagrał jedną piosenkę, w planach ma kolejne utwory. Cały czas się rozwija i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej — opowiadał.
Ambitny celebryta uczęszcza na lekcje śpiewania w Warszawie, jednak nie ogranicza się tylko do nich. Już zaczyna tworzyć kontakty w branży, czego dowodem jest najnowsze zdjęcie ze Skolimem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdor przeboju "Temperatura" objął ręką fana, obaj wyglądali na zadowolonych. Nie wiadomo, czy było to jedynie spontaniczne spotkanie za kulisami koncertu, czy początek poważniejszej zawodowej kooperacji.
Internauci nie mają wątpliwości, że jeśli panowie nagraliby coś razem, wzbudziłoby to duże poruszenie. Udział Skolima mógłby pomóc w rozpoczęciu solowej kariery. Póki co sam zainteresowany ogranicza się do udostępniania krótkich występów w sieci — gra na gitarze i wykonuje covery znanych utworów, również w języku angielskim.
Zenek Martyniuk doradza synowi w sprawie kariery
Zenek Martyniuk również deklaruje wsparcie, jednak zastrzega, że potencjalny przebój syna musiałby "być wyjątkowy i spodobać się ludziom". Do sukcesu w gatunku disco polo potrzebna jest przede wszystkim skoczna aranżacja.
Każdy ma prawo śpiewać, bo śpiewać każdy może, troszkę lepiej lub troszkę gorzej — opowiadał w Show News.
Jeśli to się nie uda, Danielowi Martyniukowi pozostaje powrót do zawodu, w którym ma już pewne doświadczenie. Podczas studiów na Uniwersytecie Morskim w Gdyni zdobył uprawnienia nawigatora statków i kilkukrotnie wypływał w dalekie podróże. Fani będą bacznie obserwować, jak potoczą się jego losy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.