oprac. Anna Wajs-Wiejacka| 

Tak wyglądał atak na Marcina Hakiela. Świadkowie zabrali głos

83

Marcin Hakiel ze swoją ciężarną partnerką pojawili się pod studiem TVN. Para w rozmowie z Mateuszem Hładkim opowiadała o oczekiwaniu na potomka. Sprawiali wrażenie bardzo szczęśliwych i opuścili studio w dobrych nastrojach. Niestety dobry humor popsuł im atak, którego ofiarą padł tancerz. "Fakt" dotarł do świadków, którzy widzieli całe zajście.

Tak wyglądał atak na Marcina Hakiela. Świadkowie zabrali głos
Marcin Hakiel został napadnięty. Świadkowie zabierają głos. (AKPA)

Marcin Hakiel i Dominika Serowska w rozmowie z Mateuszem Hładkim opowiedzieli o oczekiwaniu na narodziny swojego dziecka. Choć nie zdradzili płci swojego nienarodzonego potomka, to przyznali, że zaczęli przymierzać się do wyboru imienia. Dominika zdradziła, że chciałaby nadać dziecku imię "niestandardowe". Na liście znalazły się imiona Matylda i Olimpia dla dziewczynek i Radzimir, Jeremi, Romeo, jeśli urodzi się chłopiec. Sam wywiad przebiegał w przyjemnej atmosferze, którą zepsuło jednak to, co wydarzyło się po zakończonym nagraniu.

Jak relacjonuje portal "Fakt", po zakończonym wywiadzie Marcin Hakiel i Dominika zostali jeszcze chwile przed studiem, żeby zrobić sobie kilka zdjęć ze swoimi sympatykami. Kiedy ruszyli w drogę do domu i wtedy napastnik rzucił się na byłego męża Katarzyny Cichopek. Uderzył tancerza pięścią lub ciężką torbą w głowę. Choć napastnik próbował uciec, ochroniarzom TVN udało się go dogonić i zatrzymać.

Jak donosi "Fakt", na głowie Marcina Hakiela widać było czerwony ślad po uderzeniu. Świadkowie, do których udało się dotrzeć dziennikarzom "Faktu ", relacjonowali, że napastnik oskarżał tancerza, że ten mu ubliżał, choć niczego takiego nie słyszeli. Jak wskazywali, tancerz w żadne sposób nie sprowokował ataku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Filip Chajzer odszedł z telewizji. Nie ma litości dla programów śniadaniowych. "Nie różnią się one niczym"
Mogę potwierdzić, że dzisiaj około godziny 11.40 policjanci dokonali zatrzymania mężczyzny, który miał uderzyć innego mężczyznę pięścią w twarz — przekazał w rozmowie z portalem naTemat.pl aspirant Jacek Sobociński z Komendy Stołecznej Policji

Marcin Hakiel odniósł się do zajścia

Po złożeniu zeznań na policji Marcin Hakiel i jego ukochana wybrali się na lody. Wygląda na to, że mimo przykrego zajścia para nie pozwoliła sobie zepsuć dnia. W rozmowie z "Super Expressem" tancerz zapewnił, że czuje się dobrze.

Miałem dzisiaj nieprzyjemną sytuację pod studiem "Dzień dobry TVN". Przypadkowy przechodzień stwierdził, że mnie uderzy. Złożyłem wyjaśnienia na komisariacie i pojechaliśmy z Dominiką na lody. Czuję się OK, dzięki - powiedział tancerz w rozmowie z dziennikiem.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić