Grzegorz Mielec zyskał rozpoznawalność dzięki udziałowi w pierwszej polskiej edycji programu "Big Brother". Widzowie z zapartym tchem śledzili jego romans z Karoliną Pachniewicz, który po latach okazał się wykreowany na potrzeby oglądalności. Prawdę zdradziła w rozmowie ze "Światem Gwiazd" sama Karolina, przyznając, że zgodzili się udawać miłość przed kamerami.
O ile relacja Grzegorza i Karoliny była udawana, o tyle pasja Mielca do podróży, o której mówił w programie, okazała się prawdziwa. Jak przypomina "Gazeta Pomorska", jakiś czas po wyjściu z domu Wielkiego Brata, Grzegorz Mielec wyruszył w podróż po świecie. Tak trafił do Brazylii, która jest jego domem od dwudziestu lat.
W jednym z wywiadów Mielec zdradził, że pierwsze pieniądze w Brazylii zarabiał, występując w reklamach. Dostał też kilka epizodów. Kiedy zamieszkał w São Paulo, zaczął pracę w Domu Kultury Polskiej księcia Sanguszko, gdzie zajmował się propagowaniem polskiej kultury. Dostał też rolę w 10-odcinkowej brazylijskiej telenoweli, w której wcielał się w postać polskiego duchownego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziś Grzegorz Mielec zarabia na współpracy z polską firmą zajmującą się pozyskiwaniem energii z elektrowni wodnych, dzięki czemu może podróżować po Brazylii, odkrywając kolejne urokliwe miejsca w kraju.
Tak dziś wygląda Grzegorz Mielec
W Brazylii Grzegorzowi Mielcowi udało się nie tylko znaleźć pracę i miejsce do życia, ale także miłość. Uczestnik pierwszej edycji "Big Brothera" nie ukrywa, że tworzy szczęśliwy związek ze swoim partnerem. Para chętnie dzieli się w mediach społecznościowych wspólnymi zdjęciami.
Nie da się ukryć, że Grzegorz Mielec bardzo się zmienił. Po chłopaku z pasemkami nie ma już śladu. Mielec jest teraz dojrzałym, wysportowanym mężczyzną z zarostem. Zmianom nie ma się co dziwić, w końcu od premiery odcinka minęło już ponad dwie dekady.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.