Ten zapis w kontrakcie dał mu miliony za rolę w "Kevinie". Sprytna umowa
Macaulaya Culkina nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi "Kevina samego w domu". Aktor jeszcze jako dziecko zapewnił sobie zapis w kontrakcie za grę w filmie, na mocy którego stał się milionerem. Sprytnie!
Macaulay Culkin, znany z roli Kevina McCallistera, stał się ikoną świątecznych filmów dzięki "Kevinowi sam w domu". Produkcja z 1990 r. zarobiła ponad 470 mln dolarów, co było ogromnym sukcesem. Dzięki temu młody wówczas aktor zarobił aż 5 mln dolarów.
Równie znakomity wynik finansowy osiągnęła kontynuacja filmu, czyli "Kevin sam w Nowym Jorku". Kluczowym elementem sukcesu finansowego Culkina był zapis w kontrakcie, który zapewnił mu procent z przychodów z box office'u. Dzięki temu, za rolę w tym filmie zarobił dodatkowe 18 mln dolarów, co łącznie dało mu 23 mln dolarów dochodu.
Macaulay Culkin stał się milionerem dzięki "Kevinowi"
Warto podkreślić, że po pierwotnych negocjacjach Macaulay Culkin nie mógł liczyć na tak wygórowane wynagrodzenie. Kontrakt gwarantował mu zaledwie 110 tys. dol. za "Kevina samego w domu", a za kontynuację miał otrzymać dodatkowych 5 mln dol. Dopiero, kiedy produkcje okazały się absolutnymi hitami, gaża aktora wzrosła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tadeusz Müller o tradycjach świątecznych w domu Gesslerów. Jak spędzą tegoroczną Wigilię?
Daniel Stern, który grał jednego z włamywaczy, początkowo odrzucił rolę w sequelu, ale ostatecznie zgodził się na udział. Jego decyzja była związana z negocjacjami dotyczącymi wynagrodzenia.
Culkin nie tylko zarobił na premierach filmów, ale także czerpie korzyści z tantiem za każde kolejne wyświetlenie. Filmy z jego udziałem są regularnie emitowane na całym świecie, co zapewnia mu stały dochód. Dzięki sprytnemu zapisowi w kontrakcie Culkin stał się jednym z najlepiej opłacanych młodych aktorów w historii. Jego rodzice, którzy nadzorowali jego finanse, zadbali o to, by młody aktor mógł cieszyć się owocami swojej pracy przez wiele lat.