Joanna Opozda ma w swoim życiu sporo zmartwień. Niejednokrotnie było głośno o wielkim napięciu pomiędzy aktorką i Antonim Królikowskim. Choć gwiazda stanęła z nim na ślubnym kobiercu, to czas brutalnie zweryfikował tę relację. Związek szybko się rozpadł.
Poza tym Opozda nie ma dobrych relacji z ojcem. A na tym nie koniec zmartwień znanej aktorki. Poważnym kłopotem są dla niej problemy ze wzrokiem.
Czytaj także: Statek towarowy miał wypłynąć ze Szczecina. Kapitan okazał się mieć... niemal 6 promili alkoholu
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnio celebrytka podzieliła się poruszającym wyznaniem. Jej słowa wskazują na to, że naprawdę nie jest dobrze.
A wszystko zaczęło się już przed kilkoma laty. Wówczas gwiazda ujawniła, że przeszła laserową korektę wzroku.
Nosiłam soczewki, które jednak strasznie wysuszały mi oczy. Okulary natomiast były niewygodne i nie pasowały do każdego stroju. Długo wahałam się, czy poddać się zabiegowi. W końcu się odważyłam i nie żałuję! To była najlepsza decyzja w moim życiu! Już na drugi dzień widziałam 100 razy lepiej. To było niesamowite uczucie, z dnia na dzień mój wzrok się polepszał. Po 7 dniach od zabiegu widzę z daleka już wszystko - oznajmiła Opozda.
Czytaj także: Statek towarowy miał wypłynąć ze Szczecina. Kapitan okazał się mieć... niemal 6 promili alkoholu
Joanna Opozda: Ja naprawdę nic nie widzę
Po pewnym czasie wada wróciła. Od momentu urodzenia syna Vincenta gwiazda znów musi mierzyć się z problemami.
Mój wzrok się pogorszył, wróciła mi całkowicie wada po porodzie. Teraz nie wiem, czy zrobiłabym operację drugi raz. Boję się. Ale pierwsze dwa lata były piękne, bo widziałam. Mam ogromną wadę wzroku. Ja naprawdę nic nie widzę. Mrużę oczy, żeby przeczytać, co piszecie - ujawniła aktorka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.