W 6. odcinku "Rolnik szuka żony" doszło do smutnych pożegnań. Sebastian, Marcin i Wiktoria zrezygnowali z dalszego poznawania (odpowiednio) Ani, Roksany i Łukasza. Pełny skład wciąż pozostał jedynie u Rafała i Agaty.
Decyzja ostatniej z wymienionych, by w grze dalej zostawić dwóch kandydatów, wywołała w sieci mieszane uczucia. Mirek i Irek według części widzów zbyt mocno ulegają kobiecie, która wykorzystuje ich dobrą wolę i zleca kolejne ciężkie rolnicze zadania.
"Ta pani szuka parobka, nie męża", "Gdzie ich uśmiechnięte twarze, takie jak na początku programu?", "Oni są zarobieni, a jeszcze obiad kazałaś sobie gotować", "Panowie, wysiadka" - czytamy na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starszy z dżentelmenów nieśmiało przed kamerami wyznał, że zastanawia się nad rezygnacją z programu. Jego rozterki nie są zaskoczeniem, ponieważ gospodyni od samego żadnemu ze swoich gości nie daje większych szans na ostateczne matrymonialne powodzenie.
Elżbieta Czabator broni Agaty z "Rolnik szuka żony"
Fani odnoszą wrażenie, że o wiele bardziej od miłości, interesuje ją uporządkowany przydomowy inwentarz. Agatę z "Rolnik szuka żony" w obronę wzięła Elżbieta Czabator. Uczestniczka zaapelowała w sieci, by nie wyrządzać nikomu krzywdy, zbyt pochopnie oceniając to, co pokazuje telewizja.
Podkreśliła, że osoby surowo komentujące poczynania rolniczki nie mają wiedzy o tym, jak naprawdę wygląda codzienność w wielu wiejskich domach. W jej opinii krytykowana bohaterka chce to uświadomić Mirowi i Irkowi, a oni powinni być przygotowani, że wieś to nie tylko błogi relaks na łonie natury.
Panowie, decydując się na udział w takim programie, powinni zdawać sobie sprawę, że wieś to nie agroturystyka, gdzie przyjeżdżają odpocząć — napisała.
A wy co sądzicie o całej sytuacji?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.