Wojciech Fibak martwi się zmianą Donalda Trumpa. "Podobno pyta, co u mnie"
Wojciech Fibak w podcaście WojewódzkiKędzierski wspomniał swoje spotkania z Donaldem Trumpem. Opisał go jako osobę pełną charyzmy, ale zauważył zmiany w jego zachowaniu. "Podobno pyta, co tam u Wojtka" - mówił były tenisista.
Najważniejsze informacje
- Wojciech Fibak wspomina spotkania z Donaldem Trumpem.
- Opisuje Trumpa jako osobę charyzmatyczną, ale zauważył zmiany w jego zachowaniu.
- Fibak porównuje Trumpa do innych znanych osobistości.
Wojciech Fibak, legenda polskiego tenisa, miał okazję spotykać Donalda Trumpa w różnych okolicznościach. Jak wspomina, ich relacje nie ograniczały się tylko do rozmów, ale także do wspólnych gier w tenisa podczas charytatywnych turniejów. Fibak podkreśla, że Trump zawsze był świetnym kompanem.
Fibak miał również okazję podróżować prywatnym samolotem Trumpa oraz bywać w jego słynnym Mar-a-Lago. Te doświadczenia pozwoliły mu lepiej poznać Trumpa jako osobę pełną energii i charyzmy. Jednak, jak zauważa, z czasem Trump się zmienił.
Wojciech Fibak martwi się zmianą w zachowaniu Donalda Trumpa
Wojciech Fibak zauważa, że Donald Trump stał się bardziej radykalny w swoich poglądach. Choć zawsze był postrzegany jako konserwatysta, Fibak podkreśla, że jego podejście ewoluowało. - "Bardzo się zradykalizował (...) Przecież niby taki zawsze był konserwatywny, ale tak naprawdę on nie jest zupełnie (...) z tych konserwatystów" - mówi Fibak.
Zapytaliśmy Jana Szczęsnego o to, czy bywał zazdrosny o brata. Wspomniał też o relacjach z Wojtkiem i Mariną.
Fibak porównuje Trumpa do innych znanych osób, takich jak George Soros czy Ronald Lauder. Zauważa, że w przeciwieństwie do nich, Trump zawsze wyróżniał się swoim stylem - czerwony krawat, limuzyny i ochroniarze. - "Potrafi rozmawiać z ludźmi. (…) Zawsze miał 'to coś'. Zawsze się wyróżniał (...) Trochę jak Steven Seagal" - dodaje Fibak, podkreślając jego unikalny sposób bycia.
Na pytanie o charyzmę Trumpa, Fibak potwierdza, że była ona zawsze obecna. Jego zdaniem, to właśnie ta cecha przyciągała do niego ludzi i sprawiała, że był postrzegany jako lider.