Sebastian Zys, znany jako Mr Sebii, stał się obiektem kontrowersji po swoim występie w programie "Must Be The Music". Wokalista zasłynął z takich utworów jak "Wesele z piekła rodem" czy "Hej dziewczynki". Udało mu się także dorobić duetu z Gosią Andrzejewicz.
Po udziale w show Polsatu Mr Sebii spotkał się z falą krytyki zarówno ze strony jury, jak i potem mieszkańców Tomaszowa Mazowieckiego oraz gminy Lubochnia, gdzie mieszka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas występu w programie, muzyk i jego zespół wykonali utwór "Niezłe ziółko", który nie przypadł do gustu jurorom.
Ten wykon, wykonanie artystyczne, nie nazwałbym go artystycznym, on urąga disco polo tak naprawdę… Panie Sebo i panie klawiszowcu, błagam, nie idźcie tą drogą. Piosenki disco polo potrafią czasem ciekawie opowiadać, np. o miłości. To, co wy śpiewacie, to jest za przeproszeniem taka kaszana. Masakra, powiem więcej – to była masakra masakrycystyczna… O czym wy śpiewacie, przecież ty masz dzieci chłopie - skomentował Sebastian Karpiel-Bułecka.
Również Miuosh wyraził swoje niezadowolenie, zwracając uwagę na brak profesjonalizmu.
Ja bym chciał, aby muzykę przede mną wykonywali ludzie, którzy chociażby mają włączony klawisz, na którym udają, że grają… Chociaż tyle… Muzykę się gra.
Reakcje mieszkańców po występie w show
Okazuje się, że po emisji programu, Mr Sebii zaczął otrzymywać wiadomości pełne wyzwisk i gróźb. Mieszkańcy Tomaszowa Mazowieckiego i gminy Lubochnia, gdzie artysta mieszka z rodziną, okazali się bardziej surowi niż krytyka ze strony jurorów. Wokalista przyznaje, że sytuacja jest dla niego trudna i nieprzyjemna.
Po emisji programu zacząłem otrzymywać przykre wiadomości, zarówno w postaci sms-ów, jak i maili i wiadomości w mediach społecznościowych. Szykanowano mnie też na forach miejscowości, którą zamieszkuję. Poza wyzwiskami, grożono mi również śmiercią. "Nie wychodź na ulicę, bo się doigrasz", "Cały Tomaszów wstydzi się za ciebie. Jak cię spotkam na ulicy, to ci wp…..ę za ten obciachowy występ", "Wstydu nie masz, zabiję cię, to nie będziesz już naszej wioski rozsławiał" – to tylko przykładowe zdania, które ludzie wysmarowali pod moim adresem. Nie boję się jednak. Ludzie są mocni w internecie jak są anonimowi. Robię swoje. Od lat żyję z muzyki i nie zamierzam tego zmieniać. Ten występ nie zmieni niczego w mojej karierze. Koncertów mi przybywa – twierdzi Mr Sebii w rozmowie z portalem Blask Online.
Mężczyzna uznał, że nie zgłosi sprawy na policję. W jego odczuciu szkoda jest tracić czas na prowadzenie dochodzenia przez służby.
Wolę komponować nowe piosenki, spędzać czas z rodzina i prawdziwymi fanami – stwierdza.
Przeczytaj też: Nieznana strona gwiazdy ABBY. Przez lata walczyła z lękami
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.