Przed kilkoma dniami Agata Rubik w swoich mediach społecznościowych pochwaliła się powrotem na wakacje do Polski. Wraz z mężem i córkami od kilku miesięcy mieszka w Stanach Zjednoczonych, a lipcowy powrót do stolicy był długo wyczekiwanym przez fanów, ale i zapewne samą gwiazdę momentem.
Początkowo 37-latka wraz z rodziną miała spędzić w Warszawie czas do 5 sierpnia, jednak jak się okazuje, swój pobyt w ojczyźnie może zakończyć znacznie wcześniej. Jak opowiedziała w swoich social mediach, do tej pory jej urlop przebiega pod znakiem wielu nerwów i nadmiernego stresu.
Powiem wam kochani, że jak na razie nasz pobyt w Warszawie jest wyjątkowo ciężki i mało przyjemny. Dużo problemów, wszystko jak na razie pod górkę — mówiła cytowana przez "Fakt" celebrytka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszmarne wakacje Rubików w Warszawie
Gwiazda doprecyzowała później, że powodem nieprzyjemności jest zamieszanie związane z powrotem jej ukochanego pupila do USA. Od 1 sierpnia linie lotnicze anulują bowiem możliwość lotu z psem na starych zasadach, w konsekwencji czego zagrożony jest początkowo zaplanowany na 5 sierpnia lot Rubików do domu.
Wczoraj się okazało, że Polskie Linie Lotnicze, w przeciwieństwie do Lufthansy czy Air France, od 1 sierpnia anulowały możliwość lotu z psem, nawet z psem asystującym. Mimo zapewnień, które były nam składane przy odlocie. Więc generalnie mamy ogromny problem, bardzo dużo stresu. Chyba będę musiała wracać wcześniej, chyba że ktoś pójdzie po rozum do głowy i coś jeszcze zmieni do tego czasu. W każdym razie, gdyby nie to, że spotkamy się z naszymi przyjaciółmi, to wyjazd byłby naprawdę koszmarny — dodała Agata Rubik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.