Żona Zbigniewa Cybulskiego zmarła w zapomnieniu. Ich syn żył w nędzy
Elżbieta Chwalibóg-Cybulska zmarła w zapomnieniu. O jej śmierci poinformowano przez przypadek tuż po jej pogrzebie na cmentarzu parafii pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Męczenników Rzymskich na warszawskich Włochach. Spoczęła w grobie rodzinnym, w którym w 2016 roku pochowano jej syna, Macieja Cybulskiego.
Wdowa po słynnym aktorze Zbigniewie Cybulskim przeżyła męża aż o 58 lat. Amant polskiego kina zginął tragicznie 8 stycznia 1967 roku wpadając pod pociąg na Dworcu Głównym we Wrocławiu. Został pochowany na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza w Katowicach.
Elżbieta Chwalibóg-Cybulska odeszła w zapomnieniu 27 lipca 2025 roku. O jej śmierci jako pierwszy poinformował serwis Świat Gwiazd. Dziennikarka portalu zauważyła nekrolog wiszący na cmentarnym murze.
Pogrzeb odbył się 5 sierpnia. Po zostawionych wieńcach oraz zdjęciu zmarłej, można wnioskować, że ceremonia była skromna, gdzie obecna była tylko najbliższa rodzina i znajomi. Wdowa po Zbigniewie Cybulskim spoczęła w grobie, gdzie w 2016 roku pochowano jej syna, Macieja Cybulskiego a w 2024 roku starszą o rok siostrę, Marię Chwalibóg, aktorkę znaną m.in. z "Poszukiwany, poszukiwana".
Syn Cybulskiego żył w nędzy
Maciej Cybulski zmarł w wieku 55 lat z powodu marskości wątroby. Był uzależniony od alkoholu, przez co miał życiowe trudności. Przez pewien czas był bezdomny, nie miał też pracy.
Nie ukrywam, że alkohol stał się moim codziennym towarzyszem. Bardzo bym chciał zerwać z nałogiem. Walczę z tym. Chciałbym też mieć stałą pracę – mówił w jednym z wywiadów w 2015 roku.
Maciej Cybulski przez żonę Agnieszkę był skonfliktowany z matką.
Na przestrzeni lat urządziłem w domu niejedną imprezę. Nocowało u mnie wiele moich dziewczyn. Problemy zaczęły się, kiedy postanowiłem się ustatkować i związać z tą jedyną. Matka nie znosi mojej żony, więc założyła mi sprawę w sądzie, bo myślała, że jak nas wyrzuci, to po jakimś czasie wrócę - wyjawiał "Super Expressowi".
Dostał wówczas skierowanie do ośrodka uzależnień w Tworkach. Chciał także by po wszystkim państwo zapewniło mu mieszkanie. - Nie rozbijajcie mojego małżeństwa. Wystarczy nam kawalerka i mam nadzieję, że państwo z uwagi już nie na nas, ale na mojego świętej pamięci ojca, zrobi coś, by jego jedyny syn nie skończył na bruku - mówił Maciej Cybulski.