Adriano rozegrał dla reprezentacji Brazylii 48 spotkań, w których zdobył aż 27 bramek. Jego talent wykraczał daleko poza umiejętności przeciętnego napastnika, a potencjał, jaki w nim dostrzegano, wskazywał go jako naturalnego następcę Ronaldo – jednego z najlepszych piłkarzy wszech czasów.
Jako młody zawodnik zdobywał kolejne trofea z reprezentacją, m.in. Puchar Konfederacji 2005 oraz Copa America 2004. Na obu tych turniejach nie tylko triumfował z drużyną, ale również osobiście sięgnął po koronę króla strzelców, udowadniając swoją klasę i zdolność do dominacji na boisku.
Problemy zaczynają się od tragedii rodzinnej
W 2004 roku, gdy kariera Adriano nabierała tempa, jego życie osobiste pogrążyło się w mroku. Strata ojca – jednej z najważniejszych osób w jego życiu – okazała się dla niego wyjątkowo trudna. Przebywający wówczas we Włoszech Adriano przeżywał żałobę w samotności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- We Włoszech byłem samotny i przygnębiony. Szczęście znajdowałem w alkoholu. Piłem co noc. Piłem wszystko, co dostałem w sklepie, piwo, whisky, wódkę. Tylko ja wiem, ile cierpiałem. Śmierć mojego ojca pozostawiła mnie wielką pustkę - wyznał w jednym z wywiadów Adriano.
Współzawodnicy z Interu Mediolan, gdzie wówczas grał, widzieli, że Brazylijczyk zmaga się z problemami. Argentyński obrońca Javier Zanetti wspominał, że Adriano dedykował zdobywane bramki swojemu ojcu, patrząc w niebo.
- Ivan Cordoba, inny z kolegów z drużyny, miał kiedyś powiedzieć do Adriano: "Adri, jesteś mieszanką Ronaldo i Zlatana Ibrahimovica. Czy zdajesz sobie sprawę, że możesz zostać najlepszym piłkarzem w historii? - powiedział niegdyś do Adriano argentyński obrońca i kolega z drużyny, Ivan Cordoba.
Niestety, pomimo wsparcia przyjaciół, Adriano nie udało się wyrwać z depresji, która po stracie ojca pogłębiała jego problemy z alkoholem.
Koniec kariery i walka z uzależnieniem
Kariera piłkarska Adriano zakończyła się w 2016 roku, kiedy miał 34 lata. Od tamtej pory Brazylijczyk stawał się coraz bardziej rozpoznawalny nie ze względu na piłkarskie osiągnięcia, lecz z powodu kolejnych doniesień o jego stanie zdrowia i życiu osobistym. Coraz częściej media publikowały zdjęcia Adriano w stanie upojenia alkoholowego. Niestety, legenda futbolu zamiast na stadionach, coraz częściej pojawiała się w prasie bulwarowej.
Niedawno sieć obiegło nagranie, na którym 42-letni Adriano widoczny jest na ulicy w towarzystwie znajomych. Piłkarz chodził boso, z kubkiem w dłoni, co wzbudziło poruszenie wśród jego fanów. Niektórzy wyrażali zatroskanie jego wyglądem, podkreślając, że trudno było rozpoznać w nim gwiazdę piłki nożnej.
Czytaj więcej: Ogromne problemy FAME MMA. "Jest bardzo blisko końca".
Życie w Brazylii i powrót do dawnych przyjaciół
Obecnie Adriano mieszka w jednej z najbogatszych dzielnic Rio de Janeiro, ale często wraca do miejsca, gdzie dorastał, by spędzać czas z przyjaciółmi i korzystać z życia.
Historia Adriano to przejmujący przykład, jak sukces sportowy nie zawsze idzie w parze z osobistym szczęściem.