Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Aneta Polak | 
aktualizacja 

Natasza Urbańska broni Jana Englerta. "Nie widzę żadnego problemu"

3

Kiedy Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego, ogłosił obsadę najnowszej produkcji "Hamlet", w sieci zawrzało. Okazało się, że aktor zaangażował do projektu żonę oraz córkę. Oburzeni internauci pisali o "skrajnym nepotyzmie". W obronie Englerta stanęła Natasza Urbańska, która w rozmowie z Pomponikiem podkreśliła, że liczy się talent, a nie - nazwisko.

Natasza Urbańska broni Jana Englerta. "Nie widzę żadnego problemu"
Natasza Urbańska broni Englerta (AKPA, Gałązka)

Kilka miesięcy temu Jan Englert zdecydował, że obecny sezon teatralny będzie jego ostatnim w roli dyrektora Teatru Narodowego. Pożegnalną sztuką będzie wyreżyserowany przez wybitnego aktora "Hamlet". Sęk w tym, że w spektaklu wystąpią żona i córka Englerta.

Beata Ścibakówna zagra królową Gertrudę, zaś Helena Englert wystąpi w roli Ofelii. Ta informacja wywołała ogromne kontrowersje w mediach społecznościowych. Internauci oskarżali aktora o nepotyzm i "brak wyczucia". Argumentowali, że takie zachowanie nie przystoi instytucji kulturalnej.

Wśród wielu krytycznych komentarzy pojawiły się również głosy broniące Jana Englerta. Okazuje się, że do grona obrończyń dołączyła też Natasza Urbańska. Podczas rozmowy z serwisem Pomponik.pl artystka podkreśliła, że to talent powinien być najważniejszym kryterium, a nie nazwisko. Jej zdaniem, dzieci znanych osób często są oceniane przez pryzmat rodziców, co nie powinno mieć miejsca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Anna Mucha i Basia Kurdej-Szatan o swojej przyjaźni
Ja myślę, że jeśli ktoś jest zdolny to nieważne, jakie ma nazwisko. Zamiast utrudniać, trzeba pomagać tym osobom, żeby grały, się rozwijały. A córka Englerta jest super utalentowana. Nie widzę żadnego problemu. Nazwisko nie powinno blokować, bo dzieci osób popularnych mają już na starcie trudniej. Już są oceniane przez pryzmat rodziców. (...) - podkreśliła Urbańska.

Urbańska o córce: "Pracowała ciężko"

Urbańska przytoczyła przykład swojej córki, która wkrótce wystąpi w nowej wersji "Metra" w "Studio Buffo", gdzie dyrektorem artystycznym jest Janusz Józefowicz - życiowy partner Nataszy.

Aktorka zaznaczyła, że jej córka ciężko pracowała, aby zasłużyć na tę rolę. Musiała pokonać liczną konkurencję. "Dzięki temu bardziej nad sobą pracowała. Jej bardzo zależy, jest systematyczna, pokorna. Czy w "Buffo" czy gdzieś indziej, będzie dawała radę, bo wyrosła" - powiedziała Pomponikowi dumna mama.

W jednym z wywiadów Urbańska zwróciła uwagę, że w ich rodzinie obowiązują surowe zasady dotyczące łączenia życia zawodowego z prywatnym. Córka może grać w spektaklu, jeśli radzi sobie w nauce, a rodzice dbają, by nie zachłysnęła się światem teatru. Natasza podkreśliła, że nie ma taryfy ulgowej, a wręcz przeciwnie, córka ma trudniej niż inni, bo jej rodzice są "surowymi nauczycielami".

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
To Cichopek zrzuciła Smaszcz. Trwa batalia w sądzie
Karolina Pisarek i Roger Salla nie mają dzieci. Mówią o zakładaniu rodziny
Arcytrudna krzyżówka z wiedzy ogólnej. Podejmiesz wyzwanie?
Sen i hibernacja. Sprawdź, co o nich wiesz, rozwiązując trudną krzyżówkę
Co wiesz o wątrobie? Sprawdź się w trudnej krzyżówce
Lara Gessler wygina się przy bramie w samym body. "Prowokacja"
Małgorzata Socha spędzi Wielkanoc poza Polską. Ma konkretny powód
Kiedyś królował na polskich drogach. Co wiesz o Fiacie 126p?
Kaczorowska szczerze o Wielkanocy. "Nie chodzę do kościoła". Mówi o dzieciach
Co wiesz o migrenie? W tej krzyżówce czeka na ciebie 13 haseł
Tragiczna śmierć przyjaciela rodziny królewskiej. Był znanym biznesmenem
Lewandowska wyjechała z kraju bez Roberta. Spędzi święta za granicą?
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić