W środę odbył się pogrzeb zmarłego 9 lipca Jerzego Stuhra. Urna z prochami wybitnego aktora, reżysera, pedagoga spoczęła w środę w rodzinnym grobowcu na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Czytaj więcej: Jerzy Stuhr nie żyje. Miał 77 lat
Portal "Super Express" przypomina, że mimo pobytu w szpitalu, Stuhr zawsze chciał być elegancki. Dlatego na poranny obchód i przyjście personelu medycznego szykował marynarkę i buty. W wywiadzie artysta wspominał dziadka, który w niemieckim obozie zagłady na poranne apele zakładał czarne, błyszczące czystością lakierki i być może właśnie dzięki nim przeżył.
Nie dopuszczałem do siebie myśli, że jestem chory. Pan w przydeptanych papciach i w piżamie status się zmienia człowieka - mówił w lutym podczas wywiadu w TVP Info.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z dziennikarzami przekonywał, że chciał pokazać, iż wszystko jest normalnie. Zdradził również, że często wychodził ze swojej pojedynczej sali koło godziny 12 i szedł do kawiarni.
Pożegnanie Jerzego Stuhra
Jerzy Stuhr, aktor filmowy i teatralny, reżyser, polonista, profesor sztuk teatralnych zmarł w wieku 77 lat. W ostatnich latach artysta zmagał się z ciężką chorobą - rakiem krtani. Wcześniej media donosiły, że przeszedł dwa zawały serca i udar.
W uroczystościach pogrzebowych artysty, które odbyły się w środę w Krakowie uczestniczyli m.in. żona Barbara, syn Maciej i córka Marianna, marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska, Anna Polony, Agnieszka Holland i Katarzyna Adamik, Olgierd Łukaszewicz, Dorota Segda, Magdalena Zawadzka, Jerzy Fedorowicz i Marek Kondrat.
Wieniec z białych i czerwonych róż przysłał też prezydent Andrzej Duda. Wśród pozostałych był też ten od najbliższych zmarłego aktora, jak również od marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego Hanny Wróblewskiej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.