Lech Sołuba, znany polski aktor filmowy i telewizyjny, zmarł w wieku 76 lat. Informację o jego śmierci potwierdziła jego siostra, Monika Sołubianka (m.in. "Agent nr 1"), która także jest aktorką oraz wdową po kulowym aktorze, Władysławie Kowalskim. Sołuba był absolwentem Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie, który ukończył w 1969 roku, rozpoczynając tym samym bogatą karierę, pełną różnorodnych i zapadających w pamięć ról.
W ciągu swojej wieloletniej pracy artystycznej zagrał w kilkudziesięciu produkcjach filmowych i telewizyjnych. Widzowie zapamiętali go m.in. z roli w serialu "Kolumbowie", w którym wcielił się w młodego bohatera walczącego w Powstaniu Warszawskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Popularność przyniosły mu również występy w serialach, takich jak "Czterdziestolatek", , "Alternatywy 4", "Dom", "Plebania", "Ranczo", czy "Blondynka". Ostatnią kreacją w karierze Sołuby była natomiast rola Władysława Gomułki w filmie "Gierek".
Jedną z jego najbardziej znanych ról filmowych była ta w komedii Stanisława Barei "Miś" z 1980. Lech Sołuba wcielił się w członka ekipy filmu "Ostatnia paróweczka hrabiego Barry Kenta". Aktor wystąpił także w takich klasykach jak "Człowiek z żelaza" w reżyserii Andrzeja Wajdy, czy serialu "Tajemnica Enigmy" (1979), opowiadającym o złamaniu niemieckiej maszyny szyfrującej.
Sołuba nie ograniczał się jedynie do aktorstwa. W drugiej połowie lat 70. zajął się również pracą jako asystent reżysera oraz II reżyser w wytwórni "Poltel". Współpracował wtedy z wieloma uznanymi twórcami, w tym Krzysztofem Kieślowskim czy Januszem Kondratiukiem.
Śmierć Lecha Sołuby jest wielką stratą dla polskiej kultury filmowej. Aktor, który przez lata dostarczał widzom wzruszeń i uśmiechów, pozostawił po sobie dziedzictwo w postaci wielu niezapomnianych ról, które na stałe wpisały się w historię polskiego kina i telewizji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.