Malwina Witkowska
Malwina Witkowska| 

Wydał ponad 90 tys. zł na koncert Taylor Swift. Teraz ma problem

131

Amerykanin wydał 18 tys. funtów na koncert Taylor Swift w Warszawie. Teraz stoi przed poważnym problemem, który może zrujnować plany. - Martwię się, że bilety, które kupiłem są nielegalne - powiedział Rob Volmer w rozmowie z brytyjskim portalem "Daily Mail".

Wydał ponad 90 tys. zł na koncert Taylor Swift. Teraz ma problem
Amerykanin wydał ponad 90 tys. zł na koncert Taylor Swift w Warszawie. Obawia się, że jego bilety są fałszywe (Getty Images, PAP)

Rob Volmer z Waszyngtonu obecnie przebywa w Warszawie ze swoją 15-letnią córką Jane i jej sześcioma przyjaciółmi. Amerykanin zakupił osiem biletów na sobotni koncert Taylor Swift w Warszawie. Zrobił to za pośrednictwem platformy odsprzedaży StubHub.

Jak informuje portal "Daily Mail", Volmer wydał łącznie 18 tys. funtów (ponad 90 tys. zł) na bilety oraz podróż do Warszawy ze Stanów Zjednoczonych. Mimo że StubHub nie jest oficjalną witryną odsprzedaży, oferuje gwarancję zwrotu pieniędzy, jeśli kupujący nie zostanie wpuszczony na teren obiektu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lotnisko Chopina sparaliżowane. Wszystko przez Taylor Swift

Przy zakupie biletów Volmer został poinformowany, że muszą być spersonalizowane. Oznacza to, że na biletach musi widnieć jego nazwisko, a przy wejściu na wydarzenie będzie musiał okazać dokument tożsamości. Jednak sprzedawca nie wystawił biletów na nazwisko Roba, mimo zapewnień StubHub, że nie będzie to stanowić problemu.

Gdy pracownicy PGE Narodowego w Warszawie poinformowali Amerykanina, że nie zostanie wpuszczony na stadion z biletami na inne nazwisko, StubHub zasugerował mu, aby "zajął bramę wejściową" i próbował "dostać się na stadion bez dokumentu tożsamości".

Rob obawia się, że nie uda mu się wejść na stadion 3 sierpnia, co będzie ogromnym zawodem dla jego córki i jej przyjaciół. "Co powiesz tym dzieciakom?" - pyta w rozmowie z "Daily Mail". "Rozmawiałam z innymi osobami w podobnej sytuacji, których dzieci są załamane i płaczą, ponieważ nie zostały wpuszczone" - dodał.

Bilety przerobiono w Photoshopie

Amerykanin łącznie spędził 37 godzin i 42 minuty na rozmowach ze StubHub. "Każda osoba, z którą rozmawiałem, przedstawiała inną historię – to totalne szaleństwo. Twierdzili, że personalizacja biletów nie jest konieczna, ale podczas rozmów telefonicznych stwierdzili, że muszą być one spersonalizowane" - oznajmił.

Rob miał nadzieję, że w Warszawie, podobnie jak w Monachium czy Londynie, fani będą wchodzić bez dokumentu tożsamości. Jednak w Polsce obowiązują bardziej rygorystyczne przepisy.

- Gdy sprawdziłem bilety, okazało się, że użyto niewłaściwej czcionki. Przerobili obraz w Photoshopie. Myślałem, że to jakiś koszmar, ale potem dowiedziałem się, że podobne problemy miały również inne osoby - powiedział Amerykanin w rozmowie z "Daily Mail".

Rob dodał, że jeśli nie pojawi się na miejscu, otrzyma zwrot 7700 funtów, które wydał na bilety. Dodatkowe 10 300 funtów wydał na podróż z córką i jej przyjaciółmi.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić