15-letni syn Bachledy-Curuś i Farrella już jest milionerem. Tyle ma na koncie
15-letni Henry Tadeusz jest synem Alicji Bachledy-Curuś i Colina Farrella. Owoc związku polskiej aktorki i gwiazdora Hollywood ma zapewniony bezpieczny start w dorosłe życie nie tylko ze względu na bogatych rodziców. Sam również posiada majątek, o którym nie śni się rówieśnikom. Ile ma na koncie?
Colin Farrell jest znany w Polsce nie tylko dzięki kasowym produkcjom kinowym, ale też z powodu krótkiego romansu z Alicją Bachledą-Curuś, zakończonego w 2010 roku. Para poznała się dwa lata wcześniej podczas pracy nad filmem "Ondine".
Mimo że związek Colina z 41-latką nie przetrwał, oboje darzą się szacunkiem i wspólnie starają się jak najlepiej wychować syna. Henry Tadeusz w genach odziedziczył talent do aktorstwa, z którego być może wkrótce zrobi użytek.
Na razie pozostaje mu ogrzewać się w blasku sławy rodziców. W ubiegłym roku zadebiutował na czerwonym dywanie, pozując u boku ojca w podobnych stylizacjach. Fotos z gali Oscarów napawał dumą jego matkę. Nastolatek może mieć też inne, bardziej przyziemne powody do radości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Pisarek o ślubnej biżuterii Roxie Węgiel. Pisarek radzi, w jaką biżuterię inwestować pieniądze.
Wszak Henry Tadeusz ma zapewnioną obiecującą przyszłość nie tylko dzięki swobodnym kontaktom z gwiazdami, ale także dzięki fortunom zgromadzonym przez bliskich. Według informatora portalu Show News, chłopiec, mimo że żyje jak przeciętny nastolatek, posiada już majątek wyceniany na milion dolarów.
Majątek Alicji Bachledy-Curuś i Colina Farrella
Jakiś czas temu oszacowano również stan posiadania Alicji Bachledy-Curuś. Rodowita góralka, która o popularność stara się nie tylko w ojczyźnie, ale też za oceanem, może dysponować — jak podaje portal Idol Networth — nawet 34 milionami dolarów.
Natomiast Colin Farrell, ojciec Henry'ego Tadeusza, zgromadził kapitał w wysokości 80 milionów dolarów. W tym roku nabył kolejną nieruchomość za niebagatelną kwotę 6 mln dolarów.
Nie ma zatem wątpliwości, że ich potomek nawet w przypadku nieudanej kariery aktorskiej nie pozna ciemnej strony Hollywood i będzie miał bezpieczną poduszkę finansową.
Czytaj też: 77-letni Strasburger rezygnuje. "Nie mam ochoty"