Bosacka spróbowała i wydała wyrok. "Czego to nie wymyślą, żeby zarobić"
Katarzyna Bosacka kupiła w dyskoncie podróbkę czekolady dubajskiej. Wnikliwie przyjrzała się składowi różowej łakoci wypełnionej "anielskimi włosami". Po tym, co powiedziała, internauci przyznali jej rację. Dlaczego zakup nie był wart swojej ceny?
"Jest drogo, bardzo drogo" - zaczęła Katarzyna Bosacka w nowym materiale, w którym analizuje inspirowaną dubajską czekoladę z "włosami anielskimi" w środku. Opakowanie o wadze 170 gramów kupiła za 30 zł.
Niestety, cena nie szła w parze z jakością. Gospodyni programu "Wiem, co jem i co kupuję" złamała zabarwioną na różowo słodycz i pokazała, jak wygląda w środku. Okazało się, że 42 proc. to czysty cukier.
Czego to producenci żywności nie wymyślą, żeby zarobić. [...] Szczerze uważam, że nie ma się czym zachwycać. To cukier, w cukrze, posypany cukrem. Gdyby nie odrobina kwaśnego proszku malinowego w środku, to ta słodycz czekolady byłaby nie do przełknięcia — komentowała na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michel Moran o świętowaniu swoich 60-tych urodzin. Jaki prezent dostał od Magdy Gessler?
Katarzyna Bosacka nie zostawiła suchej nitki na składnikach podróbki, którą określiła mianem "słodkiego zlepka". Wykazała, że została zrobiona m.in. z oleju palmowego, masła kakaowego zamiast właściwego kakao, mleka w proszku i "wielu innych składników", których nie uważa się za zdrowe.
Tak naprawdę jedynym dobrym składnikiem w tej czekoladzie są pistacje — dodała.
Dietetyczka stwierdziła, że różowa słodycz z "włosami anielskimi" nie będzie hitem na miarę prawdziwej czekolady dubajskiej i "nie wróży jej takiej kariery internetowej". Zwróciła uwagę na cenę i uznała, że jest to produkt przereklamowany.
Fani Bosackiej krytykują podróbkę czekolady dubajskiej
W pewnym momencie, trzymając w rękach błyszczące opakowanie, zaczęła delikatnie w nie stukać paznokciami – drwiąco naśladując popularne w internecie influencerki tworzące tzw. ASMR, czyli nagrania uspokajających dźwięków, które mają relaksować i usypiać widzów.
Ten żartobliwy gest był wyraźnym przymrużeniem oka w stronę tej niszy. Finalnie Katarzynie Bosackiej udało się przekonać internautów, by nie popełniali jej błędu i nie dali zwieść się ładnej szacie graficznej i fantazyjnej nazwie.
"Paskudztwo. Tak, to sam cukier", "Nie da się tego zjeść", "Nie zachęca", "Jak dla mnie to zbyt chemicznie wygląda", "Taka dawka cukru starczyłaby mi na cały tydzień", "5 zł bym za to nie dała" - pisali pod nagraniem.