Cała Polska zna go z roli Jędruli. W PRL-u współpracował z SB. "Byłem TW"
Z Służbą Bezpieczeństwa PRL współpracowali m.in. Jerzy Zelnik jako TW "Jaracz", Maciej Damięcki jako TW "Bliźniak", Roch Siemianowski jako TW "Szczęsny", czy też Irena Dziedzic jako tajna współpracownica "Marlena". Taki epizod w swoim życiorysie ma także Tomasz Dedek, aktor znany z roli Jędruli w "Rodzinie zastępczej", który 20 września świętuje 68. urodziny.
O tym, że Tomasz Dedek to TW "Papkin" poinformował tygodnik "Wprost" w 2007 roku. Aktor nie zamierzał wówczas negować tego faktu i przyznał się do współpracy z SB. Spotykał się z funkcjonariuszem bezpieki w warszawskich kawiarniach Nowy Świat i Zapiecek.
Podczas tych spotkań wymieniał nazwiska osób, które nie zgadzały się z linią partii, w tym Ryszarda Peryta i Krzysztofa Zaleskiego z wydziału reżyserii PWST. Z raportów SB z maja 1985 r. i czerwca 1986 r. wynika, że Dedek, pod pseudonimem Papkin, donosił również na Krzysztofa Kolbergera i Piotra Grabowskiego. Oficjalnie jego współpraca z SB zakończyła się 6 września 1989 roku.
Aktor nie zaprzeczał swoim kontaktom z SB.
Byłem TW. Pamiętam, że miałem pseudonim Papkin. Nie zamierzam walczyć z faktami. Zrobiłem podłą i nikczemną rzecz i nie będę szukał dla siebie usprawiedliwienia - mówił aktor w rozmowie z "Wprost".
Przyznaje też, że brał od bezpieki pieniądze.
To był przejaw jakiegoś mojego cwaniactwa. Dziś uważam, że była to najbardziej obrzydliwa rzecz, jaką zrobiłem – dodał.
Aktor nie wypiera przeszłości, często polemizuje ze swoimi adwersarzami na tematy polityczne na platformie X. Jest także zwolennikiem legalizacji marihuany.
Gdy poważnie zachorowałem na raka, żadne środki przeciwbólowe mi nie pomagały, a marihuana tak. Dzięki niej przetrwałem trudne chwile - wyjawił w jednym z wywiadów.
Ciągle jest także aktywny zawodowo. Jego ostatnią rolą była postać Borysa Jelcyna w filmie "Putin". Co jakiś czas można zobaczyć go także w "M jak miłość", gdzie gra Jerzego Olewicza.