Współzałożyciel Budki Suflera Krzysztof Cugowski zakończył swoją karierę po ponad 35 latach grania na scenie. Obecnie muzyk skupia się na życiu rodzinnym.
Twórca hitu "Bal wszystkich świętych" przyznawał w wywiadach, że jego relacje z rodziną nie zawsze były udane. Wokalista ma dwóch synów z pierwszego małżeństwa, którzy również zostali muzykami oraz trzeciego syna z obecną żoną.
Krzysztof Cugowski w ostatniej rozmowie z "Dobrym tygodniem" podkreślił, że problemy dotyczące jego życia prywatnego wynikały zazwyczaj z obowiązków zawodowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie ukrywam, jestem słabym ojcem i słabym dziadkiem z różnych powodów. Myślę, że to trochę efekt specyfiki zawodu, który wykonuję od ponad pięćdziesięciu lat. Natomiast zawsze szanowałem wybory innych ludzi, bo wiem, na czym polega próba ingerencji w życie człowieka - zaznaczył w wywiadze Krzysztof Cugowski.
Muzyk przyznał, że wciąż nie znalazł takiego języka ze swoimi dziećmi i wnukami, jak jego małżonka.
- Oceniając na chłodno, nie mam takiego wspólnego mianownika z dziećmi, jak żona. (...) nie za bardzo umiem rozmawiać z dziećmi. Ona fantastycznie nawiązuje kontakt z wnukami, ja nad tym jeszcze popracuję. Na szczęście z nastolatkami idzie mi zdecydowanie lepiej - tłumaczy artysta.
Cugowski przyznał, że jako ojciec popełnił w życiu kilka błędów. - Patrząc na relacje z synami, różnie bywało. Oczywiście, robiłem rachunek sumienia i są rzeczy, których się wstydzę, które bym zmienił, ale generalnie uważam, że i tak jakoś to nie najgorzej wyszło - podsumował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.