Dlaczego wybaczała mu zdrady? Tak Anna Milewska tłumaczyła Andrzeja Zawadę
21 sierpnia mija 25. rocznica śmierci Andrzeja Zawady. Był himalaistą, kierownikiem ekspedycji górskich, a także mężem Anny Milewskiej. Gwiazda "Złotopolskich" wybaczała mu liczne zdrady i romanse. Wyjaśniła dlaczego.
U Andrzeja Zawady w wieku 72 lat zdiagnozowano raka trzustki. Trafił do szpitala. Pierwsza operacja przedłużyła mu życie o 3 miesiące, jednak choroba znów dała o sobie znać. Alpinista zmarł 21 sierpnia 2000 roku w Warszawie.
Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim. W ostatnich dniach, podobnie jak przez większą część życia, towarzyszyła mu żona. Z Anną Milewską wziął ślub w 1963 roku, po dekadzie znajomości. Sakramentalne tak powiedzieli sobie w pałacu Branickich.
Fogiel uderza w Sikorskiego. "Nie dorósł do swojego stanowiska"
Uchodzili za zgrane małżeństwo, jednak w kuluarach roiło się od plotek. Spekulowano, że Andrzej Zawada nie stronił od romansów i zdradzał aktorkę regularnie. Mimo to ona nie zamierzała się rozwodzić. Jej zdaniem mąż "był przystojnym, dowcipnym inteligentnym mężczyzną, więc miał duże powodzenie u kobiet".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie mogłam być zazdrosna, gdy wdawał się w różne związki. Wiedziałam zresztą, że nie jest to dla niego w jakiś sposób zobowiązujące. Wprost przeciwnie — nawet troszkę współczułam tym dziewczynom. Pewnie się angażowały, a ja wiedziałam, że w rezultacie nic z tego nie wyjdzie. I rzeczywiście te związki, tak czy inaczej, się kończyły. Andrzej wracał — opowiadała na łamach Onet Sport.
Gwiazda "Złotopolskich" w tej samej rozmowie usprawiedliwiała ukochanego. Tłumaczyła, że chodziło mu jedynie o fizyczność, a nie o uczucie miłości. Nie zamierzała go ograniczać, bo "nie był jej własnością".
Tolerowałam jego styl życia. Nie ścigałam jego adoratorek i bliskich przyjaciółek ani go nie śledziłam. To było mi obce. Gdybym tak postąpiła, byłoby to uzurpowaniem sobie prawa do czyjegoś życia. [...] Nie mogłam mu czegokolwiek zabronić — precyzowała.
Andrzej Zawada przewodził pierwszej zimowej wyprawie na Mont Everest
Andrzej Zawada był organizatorem i kierownikiem pierwszej polskiej zimowej wyprawy na Mont Everest w 1980 roku, podczas której Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy dokonali historycznego zimowego wejścia na szczyt.
To była także jego zasługa — pozostawał w bazie lub w wyższych obozach, koordynując ekspedycję. Gdy wracał z dalekich podróży, pomagał w pisaniu książek o tej tematyce. Współtworzył m.in. "Ostatni atak na Kunyang Chhish". Za swoje dokonania w sporcie wspinaczkowym został wyróżniony przez brytyjski Alpne Club, którego został członkiem honorowym.