Dwie różne obsady podzieliły fanów. Równocześnie powstają inne wersje "Lalki"
Dwie ekranizacje powieści "Lalka" powstają niemal równocześnie. Każda z nich ma inną obsadę — w produkcji TVP zagrają Marcin Dorociński i Kamila Urzędowska, a w adaptacji Netflixa Tomasz Schuchardt i Sandra Drzymalska. Fani subiektywnie ocenili te dwie pary.
Wielbiciele "Lalki" Bolesława Prusa zacierają ręce, jednak tym razem nie do wertowania stron ulubionej książki. Po ponad czterech dekadach na ekranach znów zostanie pokazana trudna relacja Stanisława Wokulskiego i Izabeli Łęckiej.
TVP wyprodukuje film i serial z tą samą obsadą, zaś Netflix tylko serial. Aktorzy do głównych ról zostali wybrani. Gdy kilka dni temu ogłoszono, że o uznanie widzów Marcin Dorociński będzie rywalizował z Tomaszem Schuchardtem, a Kamila Urzędowska z Sandrą Drzymalską, w sieci rozpętała się pełna porównań dyskusja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Szostak o przyszłorocznym ślubie Akopa. Czy dostała zaproszenie? Jak zareagowała na zaręczyny eks męża?
"Sandra jest mega zdolna, lepszej aktorki nie mogli wybrać", "A mnie bardziej podoba się Urzędowska. Już w "Chłopach" pokazała, że ma talent", "Mi szczerze bardziej przypadł do gustu duet Netflixa", "Dorociński nie ma sobie równych", "Ciekawe, która z aktorek będzie lepsza od Tyszkiewicz", "Wybieram wersję TVP, ale obejrzę wszystko", - czytamy na grupach fanowskich na Facebooku.
Niektórzy zwracali uwagę, że dużo będzie zależało od reżyserów i budżetów. TVP ma stworzyć nie tylko serial, ale także film, w którym wielu wątków może zabraknąć. Z kolei pomysł Netflixa zakłada, że sześcioodcinkowa historia będzie jedynie inspirowana "Lalką", a nie dokładnym przekładem tego, co zawarto w lekturze.
Sandra Drzymalska o Izabeli Łęckiej w nowej "Lalce"
Na to wskazują słowa Sandry Drzymalskiej, która dała do zrozumienia, że grana przez nią bohaterka nie będzie taka sama, jak wiele lat temu. Zapowiedziała, że Izabela Łęcka będzie postacią na miarę XXI wieku.
Postaramy się przedstawić ją jako osobę niezależną, która nie chce być traktowana przedmiotowo, która zmaga się z przeciwnościami i konwenansami. Chce walczyć o swoje marzenia, chce cały czas się rozwijać, nie stać w miejscu — opowiadała w wywiadzie dla Filmweb.
Dotychczas obiekt westchnień Stanisława Wokulskiego charakteryzowano nieco inaczej. Zgodnie z tym, o czym pisał Bolesław Prus, opisuje się ją jako czarny charakter — kobietę oderwaną od rzeczywistości, wyrachowaną i wychowaną w luksusie.
Izabela Łęcka jest przedstawiana jako osoba próżna, pogardliwa dla nizin społecznych i niezdolna do głębszych uczuć, o czym świadczy jej podejście do adoratora. Jak sądzicie, Sandra Drzymalska i Kamila Urzędowską na tej podstawie stworzą dwie zupełnie inne postacie?