Filip Chajzer w ciągu ostatnich miesięcy dał się poznać niemal z każdej strony. Po odejściu z "Dzień dobry TVN" zapowiadał otwarcie restauracji w Warszawie. Ostatecznie skończyło się na food trucku z kebabem.
W tzw. międzyczasie zdążył wystąpić w kilku odcinkach "Tańca z Gwiazdami", nie zaskarbiając sobie wystarczającego uznania widzów, by dłużej kontynuować taneczną przygodę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emocje po show Polsatu nie zdążyły okrzepnąć na dobre, a w mediach znów o byłym gwiazdorze TVN zaczęło mówić się dużo. Niestety, w większości w negatywnie. Został bowiem oskarżony o przywłaszczenie pieniędzy fundacji, która miała przeznaczyć je na leczenie chorego chłopca.
Filip Chajzer kilkukrotnie odniósł się do sprawy i zdementował szerzące się niekorzystne plotki. Atmosfera okazała się dla niego na tyle gęsta, że postanowił opuścić Polskę. Wyjechał do Hiszpanii, gdzie - jak podaje Pudelek - zamierza osiedlić się na dobre.
39-latek mimo problemów wizerunkowych nie zrezygnował z aktywności w sieci. Sumiennie relacjonuje swoją podróż na Półwysep Iberyjski. Robi to - czemu nie można się dziwić - w swoim stylu. Część obserwujących nie podziela jednak jego entuzjazmu. Wręcz przeciwnie. Dlaczego?
Niepokojące zachowanie Filipa Chajzera. Fani się martwią
Filip Chajzer zamieścił w sieci serię podróżniczych nagrań. Na jednym z nich dzieli się życiowymi refleksjami, na innym informuje, że zgubił się, przemierzając wąskie uliczki Malagi.
Ja sobie tu zakotwiczę i będę mieć świetne życie. Nie znam jeszcze hiszpańskiego tak dobrze, jak bym chciał, ale to są wspaniali ludzie. Ich życzliwość jest wręcz ujmująca - głosi na Instagramie.
Kolejnego poranka pokazał natomiast, kogo udało mu się przypadkowo (jak zapewnia) spotkać. Prezenter tak energicznie zareagował na pojawienie się Leszka Klimasa, że zapomniał o przechodniach. Zaczął głośno krzyczeć, dając wyraz swojej nieposkromionej radości.
Mijam pana z drabiną i tymczasem: mistrz świata Leszek Klimas, panie panowie, wielkie brawa, hałas! To on pierwszy kupił mieszkanie w Hiszpanii, a ja tak do końca go nie rozumiałem: co, jak, dlaczego? Przecież Ustka jest taka piękna. I nagle się spotykamy, dzień dobry - emocjonalnie artykułował, błyskawicznie proponując znajomemu wspólny wypad do restauracji.
Fani Filipa Chajzera nie ukrywają, że są nieco zaskoczeni jego zachowaniem. Martwią się, czy aby na pewno publikacje w sieci oddają jego rzeczywisty nastrój. Wielu z nich poddaje to w wątpliwość, życząc autorowi, by na chwilę zrezygnował z Internetu i odpoczął.
Troska wynika również z tego, że gwiazdor zostawił w Polsce rodzinę oraz dobrze prosperujący biznes (stoisko z kebabem). Jak sądzicie, czy wkrótce uda mu się ochłonąć i nabrać odpowiedniego dystansu do ostatnich wydarzeń?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.