Na profilu Ewy Bem opublikowano wpis poświęcony Ryszardowi Sibilskiemu. Ukochany wokalistki odszedł nieoczekiwanie 17 stycznia 2025 roku w wieku 69 lat. Powodem śmierci były problemy ze zdrowiem.
Okrutna choroba odebrała Ci szansę realizacji rozległych planów prywatnych i zawodowych, a nam zabrała nadzwyczajnego Człowieka, jedynego takiego Męża, Tatę, Dziadka i Przyjaciela — czytamy na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ryszard Sibiński zostanie pochowany na cmentarzu parafialnym w Pyrach przy ul. Farbiarskiej w Warszawie. Orszak żałobny będzie poprzedzony nabożeństwem w Kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła przy ul. Szumiącej.
Z klepsydry wynika, że msza święta rozpocznie się 27 stycznia o godzinie 11:30. Ewa Bem wraz z krewnymi zamieściła także krótkie, acz poruszające wyznanie, w którym zwrócili się bezpośrednio do zmarłego.
Kochamy Cię na zawsze, pogrążeni w niewysłowionym smutku rodzina i bliscy — dodano.
Śmierć męża Ewy Bem. Kilka lat wcześniej straciła córkę
Dla 73-letniej "pierwszej damy polskiego jazzu" śmierć Ryszarda Sibilskiego jest kolejnym przykrym doświadczeniem, któremu musi stawić czoła w ostatnim czasie. W 2017 roku zmarła jej ukochana córka.
Pamela Bem-Niedziałek przegrała walkę z glejakiem, miała zaledwie 39 lat. Została pochowana na cmentarzu w Pyrach. Osierociła dwójkę dzieci i pozostawiła męża, dziennikarza TVN24, Jana Niedziałka. Artystka nie ukrywała, że utrata dziecka była dla niej druzgocąca. Na jakiś czas przerwała karierę, a gdy postanowiła wrócić na scenę, zdrowie zaczęło niedomagać.
Gwiazda była zmuszona do rezygnacji z części zaplanowanych koncertów. Zgodnie z zaleceniami lekarzy musiała bardziej zadbać o własne zdrowie. Od tej pory minęło już sporo czasu, a fani mogli zobaczyć ją na kilku koncertach.
W obliczu śmierci męża nie wiadomo, czy Ewa Bem postanowi kontynuować publiczne występy, czy będzie przeżywać żałobę bez kontaktu z publicznością.