Początki kariery Edyty Górniak miały miejsce w latach 90. Z miejsca stała się jedną z najlepiej zapowiadających się polskich artystek, której wróżono międzynarodową karierę. Choć na swoim koncie ma m.in. historyczne w polskiej skali 2. miejsce w konkursie Eurowizji, to wiele mówi się, że zmarnowała swój talent i nie wykorzystała szansy.
Czy faktycznie tak jest? Elżbieta Zapendowska w rozmowie z "Faktem" wspominała czasy, w których Edyta Górniak poznawała piosenkarzy i muzyków w Londynie, gdzie uczyła się języka oraz nawiązywała znajomości w kręgach muzycznych. Jedną z pierwszych osób, która dostrzegła jej potencjał, był biznesmen i menedżer muzyczny, Wiktor Kubiak.
Elżbieta Zapendowska wspomina londyńskie występy Edyty Górniak
Piosenkarka otrzymała szansę na wykazanie się w jednym z londyńskich klubów. Elżbieta Zapendowska wspomina, że Kubiak był bardzo podekscytowany możliwością zobaczenia jej w lokalu goszczących ponad 600 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kubiak kupił złotą sukienkę Górniak na ten występ, lecz ta się zbuntowała i powiedziała, że jej nie włoży. Mimo tego, zdała egzamin i oczarowała tamtejszą publiczność.
Powiedziała, że ma to gdzieś i uparła się, że jej nie założy. Ubrała się w czarny golf pod samą brodę, jeansy i pantofle na płaskim obcasie. Gdy wyszła na scenę, stanęła do wszystkich plecami, potem teatralnie się odwróciła i zaczęła śpiewać piosenkę "Stop". Nagle to całe rozbawione towarzystwo, które jadło i piło umilkło, zrobiło się cicho. Siorbanie, mlaskanie, brzęk szkła się skończyły. Edyta zaczarowała wszystkich, oni zwariowali. Potem kierownik klubu zaprosił ją i Kubiaka do stołu i poprosili Edytę o kolejny numer - wspominała Elżbieta Zapendowska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.