Grożono jej, bo nazwała Barrona Trumpa "dziwakiem"? Skandal na uczelni
Kaya Walker była przewodniczącą grupy republikanów na Uniwersytecie Nowojorskim. Przestała pełnić tę funkcję po tym, jak nazwała Barrona Trumpa "dziwakiem". Teraz odniosła się do zdarzenia i poinformowała o groźbach.
Dzieje się na Uniwersytecie Nowojorskim. Kaya Walker musiała ustąpić ze stanowiska liderki uczelnianych republikanów, bo pozwoliła sobie na śmiały komentarz o synu prezydenta USA.
Barrona Trumpa na łamach "Vanity Fair" nazwała "dziwakiem, który przychodzi na zajęcia, a potem idzie do domu". Organizacja odcięła się od komentarza i złożyła 18-latkowi polityczną propozycję.
Okazuje się jednak, że odsunięta Kaya Walker mogła ponieść zbyt surowe konsekwencje. Twierdzi bowiem, że została źle zrozumiana, a wcześniej oddolnie działała "na rzecz ojca Trumpa i nie miała złowrogich zamiarów" - podczas kampanii wyborczej nosiła plakietki z jego nazwiskiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kevin Mglej schudł 40 kg. "Roxie nigdy mi nie powiedziała: 'schudnij' albo 'nie podobasz mi się'"
Po prostu jest mi przykro, że ma tak trudne doświadczenia w college'u i rozumiem, że chce, żeby go zostawiono w spokoju — tłumaczyła w "New York Post".
Była liderka uniwersyteckich republikanów dodała, że przez zamieszanie związane z Barronem Trumpem ofiarą została nie tylko ona, ale także jej rodzina. Wobec nich, jak informuje, wystosowano groźby (ich źródło nie jest znane).
Szczerze mówiąc, nie wiem, jak sobie z tym poradzę — wyznała.
W obronie studentki stanęła część jej rówieśników. Podkreślali, że nie powiedziała niczego, co wykraczałoby poza granice dobrego smaku, a syn Donalda Trumpa rzeczywiście nie jest na uczelni częstym gościem i trudno złapać z nim kontakt (nie mieszka w akademiku, a na zajęcia dojeżdża z Trump Tower w asyście ochrony).
Kaya Walker (na Uniwersytecie Nowojorskim studiuje stosunki międzynarodowe i język francuski) przemyślała zaistniałą sytuację i żałuje, że zbyt pochopnie podjęła decyzję o opuszczeniu NYU College Republicans.
Sprawa Barrona Trumpa i Kaya Walker wzbudza kontrowersje
W sieci jej zachowanie wzbudza wiele kontrowersji. Część internautów uważa, że słusznie straciła prestiżową funkcję, z kolei inni sugerują, że doszło do złamania zasad wolności słowa, a jej wypowiedź została zmanipulowana i wykorzystana do celów politycznych.