Gwiazda "Rancza" triumfuje w Opolu. Katarzyna Żak zrobiła show
Katarzyna Żak nieoczekiwanie wygrała w głosowaniu publiczności na festiwalu w Opolu i odebrała statuetkę podczas koncertu "Premiery". To nie pierwszy raz, gdy pojawiła się na scenie opolskiego amfiteatru. Z muzyką jest związana od ponad 30 lat.
Katarzyna Żak jeszcze niedawno uczyła dzieci Solejuków ortografii i deklinacji, a dziś sama deklinowała uczucia w piosence "Bo jeśli miłość ma kres", którą podbiła serca opolskiej publiczności.
Gwiazda "Rancza" na uznanie odpowiedziała tym samym. Gdy przyznano jej wyróżnienie w koncercie "Premiery", stanęła na scenie i żywiołowo krzyczała" Kocham, kocham Opole, dziękuję". Tego wieczoru osiągnęła największy sukces w swojej karierze muzycznej, choć prób zaistnienia na rynku podejmowała wiele.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Musiałkowski jest w tanecznym teamie Justyny Steczkowskiej. Mówi, jaką jest szefową
Nie zaczęła bowiem śpiewać wczoraj, ani nawet przy okazji castingu do "Rancza". Jej przygoda z muzyką trwa już od początku lat 90., kiedy to na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu zgarnęła wyróżnienie.
Nie tylko publiczność, ale i Wojciech Młynarski miał ucho do talentu, bo szybko wziął młodą artystkę pod swoje skrzydła. Do tego i tak zobowiązywała go zdobyta przez nią nagroda.
Efektem tej współpracy był album "Młynarski Jazz" z 1994 roku łączący klasyczne teksty z jazzującym sznytem. Rok później razem z Włodzimierzem Nahornym wydała krążek z kolędami, na którym wykonała "Zdarzyło się w stajence" i "Już wracają Trzech Królowie".
Katarzyna Żak już wcześniej występowała na festiwalu w Opolu
W kolejnych latach twórczość muzyczna została przyćmiona przez aktorstwo. Aż do 2016 roku. Wtedy można było posłuchać jej na płycie "Bardzo przyjemnie jest żyć". Jej ostatni album ujrzał światło dzienne 6 lat temu. Na "Miłosnej Osieckiej" użyła dwóch niepublikowanych wcześniej tekstów autorstwa Agnieszki Osieckiej.
Katarzyna Żak wygranej publiczności w tegorocznych "Premierach" może zatem nie uznawać za przypadek, a finał drogi, którą przeszła przez ostatnie trzy dekady. Jak sądzicie, jej "Bo jeśli miłość ma kres" będzie hitem nadchodzących wakacji?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo