Andrzejki, obchodzone w nocy z 29 na 30 listopada, to czas, kiedy wiele osób sięga po wróżby, by poznać przyszłość. Są specjalną okazją do zorganizowania ostatnich hucznych zabaw przed rozpoczynającym się adwentem. Jest świętem obchodzonym w wigilię świętego Andrzeja — patrona Szkocji. To właśnie w tym dniu słyszymy wiele przepowiedni na temat naszego życia.
Czytaj więcej: 23-latkowie śledzili kobietę. Później przeżyła horror
Na temat andrzejkowych wróżb Justyna Steczkowska rozmawiała z "Faktem". Polska wokalistka na scenie koncertuje od ponad 20 lat. W przeszłości organizowała m.in. trasę pod nazwą "Magia trwa". Dziennikarzom przyznała, że etap fascynacji wróżbami ma już za sobą.
Ja już ten temat tarota i wróżb przeszłam dawno temu. Nie mam nic przeciwko. Z kart czyta się różne rzeczy - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wokalistka podkreśliła, że choć wróżby mogą być intrygujące, to ostatecznie to my sami decydujemy o swoim losie. - Wróżka może widzieć różne potencjały, karty też mogą widzieć wiele rzeczy, ale na samym końcu to i tak my decydujemy, w którą drogę skręcamy - zaznaczyła Steczkowska.
Steczkowska dodała, że nie żałuje swoich wcześniejszych doświadczeń z wróżkami, ale dziś wie, że odpowiedzi na pytania o przyszłość leżą w nas samych. - Nie chcę tu urazić żadnej wróżki, które są przecież cudowne, ale po prostu musimy pamiętać, że los jest w naszych rękach - podkreśliła artystka.
Najpopularniejszą wróżbą andrzejkową, jest lanie wosku do naczynia z wodą. Popularność zyskało również obieranie jabłka. Najdłuższa obierka symbolizuje długość związku danej osoby. Istniały również niebezpieczeństwa związane z wróżbami. Niegdyś wierzono, że podczas magicznych ceremonii można było przywołać diabła lub demona
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.