Janusz Rewiński zmarł 1 czerwca w wieku 74 lat. Był aktorem, szczególnie uwielbianym przez Polaków za rolę Siary w filmie "Kiler". Występował także w popularnych polskich serialach, takich jak "Zmiennicy" i "Tygrysy Europy". Równocześnie był znanym satyrykiem i kabareciarzem. W 1991 roku został posłem, wchodząc do Sejmu z ramienia Polskiej Partii Przyjaciół Piwa.
Wiele lat temu aktor opuścił Warszawę i osiedlił się na wsi, wybierając miejscowość Nowodwór koło Mińska Mazowieckiego jako swoje miejsce na Ziemi. Miał także domek we wsi Dzielnik, oddalonej o niespełna 10 kilometrów. Jak wspominają go mieszkańcy tych miejscowości? Udało nam się porozmawiać z sołtysami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie żyje Janusz Rewiński. Tak wspomina go sołtys
Do niedawna sołtysem wsi Nowodwór był Sylwester Strzelec. W rozmowie z o2.pl przyznał, że znał Janusza Rewińskiego. "Dla mieszkańców był bardzo uprzejmy" - wyjawił.
W Nowodworze aktor miał typowo wiejską zabudowę. Hodował owce, kozy, cielęta. Nieopodal miał także pola, które uprawiał.
- Jako znana osoba był bardzo przystępny i nie wywoływał żadnych konfliktów. Gdy jechał samochodem, kłaniał się wszystkim napotkanym mieszkańcom wsi, nawet jeśli nie znał ich osobiście - przyznał były sołtys. Dodał, że mieszkańcy często widywali go w Siennicy, gdzie robił zakupy.
Tak jak chodził po podwórku, tak przyjeżdżał do sklepu, bez żadnych ekstrawagancji, po prostu zwykły człowiek. Wszyscy go znali, nikt na niego nie zwracał uwagi, że to Rewiński. Rewiński jak Rewiński, aktor to aktor. Jak ktoś go widział pierwszy raz, to pewnie był zainteresowany, a jak myśmy go widzieli co jakiś czas, to nie robił wrażenia - mówił Sylwester Strzelec.
Ostatni raz widział go w tamtym roku. "Jako sołtys nie miałem z nim bliższych kontaktów, ponieważ płacił podatki gdzie indziej. Nie chcę wchodzić w prywatne sprawy innych ludzi. Mieszkał wśród nas znany człowiek i tyle. Szkoda go, bo był naprawdę fajnym człowiekiem, ale na każdego przychodzi czas" - dodał były sołtys.
Janusz Rewiński polował z synem sołtysa
Już w latach 90-tych Janusz Rewiński często przyjeżdżał do Nowodworu, gdzie oddawał się swojej pasji myśliwskiej. Najczęściej polował na zające.
Mój syn chodził w nagonce. Rewiński im kupował kiełbaski, skarpetki, gumowce, jak trzeba było, żeby chłopacy nie marzli. Jak to myśliwi, polowali na to, na co dostali zezwolenie - oznajmił w rozmowie z o2.pl Sylwester Strzelec.
Aktualna sołtyska wsi Nowodwór powiedziała, że również znała aktora. W rozmowie z nami wyznała, że utrzymywał kontakt z jej wujkiem. Wspólnie polowali, przez długi czas mieli bardzo koleżeńskie relacje. Mężczyzna jednak nie chciał porozmawiać z naszym portalem.
Pracował dla Janusza Rewińskiego. Jaki był?
Od wielu lat Janusza Rewińskiego znał również Michał Jarzębski, sołtys wsi Dzielnik. Ostatni raz widzieli się niespełna trzy miesiące temu. W rozmowie z nami przyznał, że zawsze starał się pomagać aktorowi. Rok temu na posesji Rewińskiego przewróciło się drzewo, a pan Michał bezinteresownie pomógł mu je uprzątnąć.
Od 2000 roku był moim sąsiadem. Jako człowiek był bardzo sympatyczny. Ostatnio mało kontaktu mieliśmy, bo przebywał częściej w Nowodworze. Tutaj tylko przejeżdżał czasami - wyznał Michał Jarzębski w rozmowie z portalem o2.pl.
Podczas rozmowy, sołtys zdradził, że kiedyś pracował dla Janusza Rewińskiego. Przez kilkanaście lat był jego osobistym kierowcą, a także tzw. złotą rączką. - Jak to gwiazdy, miał swoje fanaberie. Przykładowo raz powiedział: "Michał, jedziemy w góry po owce". Pojechaliśmy i kupiliśmy stado owiec - wspomina sołtys.
Janusz Rewiński w Dzielniku miał domek ze starego młynu. W środku był piec chlebowy, a nawet wędzarnia. "Miał czas, żeby przez trzy dni rozpalać wędzarnię i wędzić boczek, aż stawał się miękki jak masło. Przeciętny człowiek nie dysponuje takim czasem" -oznajmił Michał.
Nie oszukujmy się, Janusz Rewiński był takim samotnym pustelnikiem. Ogólnie bardzo dobrze go wspominam - dodał na koniec sołtys wsi Dzielnik.
Malwina Witkowska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.