Jerzego Zelnika nie trzeba nikomu przedstawiać. To jeden z najsłynniejszych amantów polskiego kina. Czy będzie nim również jego wnuk, Franciszek? Wszystko na to wskazuje. 18-latek kończy liceum i jest absolwentem Zespołu Szkół Muzycznych I Stopnia im. Stanisława Moniuszki w Warszawie.
Jego ojcem jest Mateusz Zelnik, jedyne dziecko pana Jerzego i nieżyjącej już żony aktora, Urszuli. Nie poszedł on w ślady ojca i został fotografem i grafikiem. W dzieciństwie zagrał nawet epizod w filmie "Magneto".
Franek ma jeszcze dwie dużo młodsze siostry. Jego wujkiem był także inny aktor, nieżyjący już Marcin Kudełka, znany z dziecięcej roli w serialu "Dom".
Bardzo im kibicuję, no żyję właściwie nimi, dla mnie to jest potężna jakaś inwestycja i radość, że mam tę trójkę wnuków. (...) No i to jest taki motor napędowy, że tak powiem, do mojego życia' - wyznał dumny dziadek.
Jerzy Zelnik o najstarszym wnuku ma jak najlepsze zdanie.
To człowiek renesansu on się tu nie chwali, ale on i komponuje muzykę do swoich spektakli, pisze scenariusze i moim zdaniem, na wysokim poziomie również dialogi, gra i reżyseruje. (...) Ja w jego wieku to się znałem tylko na jednym. Na brydżu i na ładnych dziewczynach' - powiedział aktor siedząc na kanapie w studiu Polsatu.
Franciszek Zelnik uczęszcza do teatru szkolnego i często prosi dziadka o recenzje jego występów oraz przedstawień, które reżyseruje.
Ja wolę coś sam przygotować, żeby zobaczyć, na ile mnie stać. I dopiero potem, jak już jest efekt końcowy, to wtedy, żeby zapytać dziadka, no bo wiem, że jednak ma w tym temacie duże doświadczenie - wyznaje.
Jerzy Zelnik jest dość surowym obserwatorem.
Czasem mam takie wrażenie, że może przesadzam z tą krytyką, ale uważam, że no kto prawdę powie, jak nie przyjaciel, prawda? Zwłaszcza, że teraz, jeżeli jeszcze przed nim jest właśnie ewentualna kariera, to dobrze, żeby usłyszał też słowo krytyki i popracował sobie na tym' - wyjawił.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.