Justyna Steczkowska złamała przepisy drogowe. Były policjant: "Będzie wstyd"
Justyna Steczkowska ponownie została przyłapana na łamaniu przepisów drogowych w Warszawie. Marek Konkolewski, były policjant i ekspert ds. ruchu drogowego ostrzega piosenkarkę przed konsekwencjami jej działań. - Jeśli tak dalej pójdzie, ktoś w końcu nie wytrzyma i przekaże te nagrania na policję. I wtedy będzie wstyd - powiedział "Faktowi".
Najważniejsze informacje
- Justyna Steczkowska zignorowała czerwone światło w Warszawie.
- Ekspert ds. ruchu drogowego apeluje o zmianę stylu jazdy.
- Nagrania mogą trafić na policję, co grozi mandatem.
Justyna Steczkowska, znana piosenkarka, ponownie znalazła się w centrum uwagi z powodu nieprzestrzegania przepisów drogowych. Jej przejazd ulicami Warszawy został zarejestrowany, a materiał trafił do eksperta ds. ruchu drogowego.
Marek Konkolewski, były policjant, nie kryje swojego zaniepokojenia. - Gdybym miał wymienić znaną osobę, która często nie zachowuje się na drodze poprawnie, bez wątpienia wymieniłbym Justynę Steczkowską. Pani Justyno, czas na opamiętanie. Naprawdę! - mówi w rozmowie z "Faktem". Apeluje do piosenkarki o zmianę stylu jazdy.
Były policjant skomentował wybryk Justyny Steczkowskiej
Podczas ostatniego incydentu Steczkowska zignorowała czerwone światło na Pradze-Północ, a następnie nie zatrzymała się na zielonej strzałce, co mogło zagrozić bezpieczeństwu pieszych. Takie zachowanie jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale i niebezpieczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lanberry reaguje na zmiany w The Voicach!
Ekspert ostrzega, że jeśli takie sytuacje będą się powtarzać, nagrania mogą trafić na policję.
Justyna Steczkowska naprawdę mogłaby zaskoczyć pozytywnie. Stać ją na więcej niż ten niebezpieczny "recital" na ulicach Warszawy. Proszę, niech zmieni repertuar – zamiast wykroczeń niech wreszcie będzie wzorowe prowadzenie auta. Bo jeśli tak dalej pójdzie, ktoś w końcu nie wytrzyma i przekaże te nagrania na policję. I wtedy będzie wstyd. I to nie przed publicznością, ale przed całą Polską – dodaał Konkolewski.
Za przejazd na czerwonym świetle grozi mandat w wysokości 500 zł i 15 punktów karnych. Zmiana pasa bez sygnalizacji to dodatkowe 200 zł i 2 punkty karne. Steczkowska musi liczyć się z tymi konsekwencjami, jeśli nie zmieni swojego zachowania na drodze.