Kevin Mglej zrzucił 40 kg. Tak motywowała go ukochana Roxie
Kevin Mglej, mąż Roksany Węgiel, przeszedł imponującą przemianę, zrzucając 40 kg. Producent muzyczny nie ukrywa, że wsparcie ukochanej było kluczowe. Bez tego osiągnięcie upragnionego celu nie byłoby możliwe.
Kevin Mglej, znany producent muzyczny, zyskał rozgłos nie tylko dzięki swojej pracy, ale także dzięki spektakularnej przemianie fizycznej. Zrzucił niemal 40 kg, co stało się tematem wielu artykułów. W wywiadzie dla 'Dzień dobry TVN' opowiedział o swojej drodze do nowej sylwetki, zaczynając od wagi 130 kg, a kończąc na 92 kg. Kluczowym elementem jego sukcesu było wsparcie ukochanej Roksany Węgiel, która motywowała go do regularnych treningów.
Mglej przyznał, że Roksana w mądry sposób zachęcała go do aktywności fizycznej, proponując wspólne treningi i bieganie.
Jedno to powiedzieć: "idź, potrenuj" albo "schudnij" (...), a zupełnie czymś innym jest podejście, jakie ona miała, na zasadzie: "idę na trening, idziesz ze mną?", "fajna pogoda, idziemy pobiegać?" - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michele Moran o cenach w restauracjach i świątecznych pierogach Magdy Gessler. Czy 10 zł za pieroga to dużo?
Tym samym Mglej małymi krokami przekonał się do regularnego ćwiczenia. Jego treningi są intensywne i zróżnicowane.
Trenuje od trzech do pięciu razy w tygodniu, łącząc ćwiczenia siłowe z funkcjonalnymi oraz sportami walki. Jego trener podkreśla, że choć nie jest łatwo, efekty są widoczne, a przemiana Kevina jeszcze się nie zakończyła.
Przemiana Mgleja to nie tylko zmiana fizyczna, ale także psychiczna. Regularne ćwiczenia dają mu spokój i satysfakcję, a także pozwalają być aktywnym ojcem dla syna, który interesuje się sportem.
Poza tym, że pierwszy raz jestem w takiej względnej formie (...), daje mi spokój psychiczny. Męczysz się fizycznie, ale psychicznie odpoczywasz - stwierdził.
Nie ukrywał też, że mocno zbudowała go jedna z pochwał od żony Roksany.
Któregoś razu podczas śniadania żona na mnie spojrzała i powiedziała: "ej, fajnie wyglądasz". I to jest chyba ten cel, który chciałem osiągnąć - przekazał.