Kacper Kulpicki| 

Kinga Rusin o słowach Bralczyka. "Nie chce mi przejść przez gardło"

139

Kinga Rusin zajęła jasne stanowisko w dyskusji, która od kilku dni trwa w polskim Internecie. Wywołały ją słowa prof. Jerzego Bralczyka. Celebrytka posiłkowała się osobistym przykładem i wyznała, że zupełnie nie zgadza się z poglądem językoznawcy na temat zwierząt.

Kinga Rusin o słowach Bralczyka. "Nie chce mi przejść przez gardło"
Kinga Rusin odniosła się do słow prof. Bralczyka o zwierzętach (AKPA)

Prof. Jerzy Bralczyk na antenie TVP Info stwierdził, że określenie "umarło" w stosunku do zwierzęcia nie jest zbyt fortunne i zamiast niego powinno się używać formy "zdechło". Polonista nie spodziewał się, że jego słowa wzbudzą duży sprzeciw.

W dosadny sposób wyraził go weterynarz, a teraz do tego grona dołączyła także Kinga Rusin. Była gospodyni "Dzień dobry TVN" bezceremonialnie stwierdziła, że "większość ludzi ma gdzieś poprawność językową", jeśli chodzi o ich pupili. Podzieliła się osobistymi przeżyciami, ale na tym nie poprzestała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Sala ryknęła śmiechem, zaczęła bić brawo". Pazura wspomina magiczny moment
W obliczu śmierci psiego czy kociego przyjaciela, słowo "zdechł" po prostu nie chce im przejść przez gardło. [...] Dokładnie rok temu umarł mój ukochany koń Eolo. Może z koniem nie ma się tak bliskiej więzi jak z psem (nie towarzyszy nam na każdym kroku), ale to nie znaczy, że nie można się do niego przywiązać i nawet go "kochać" - napisała na Instagramie.

Kinga Rusin opowiedziała, jak kontakt ze zwierzęciem (opiekowała się nim od 2005 roku) i hipoterapia pomogły jej w chwilach, gdy w jej życiu nie działo się najlepiej. Niedawno pożegnała konia, a dzieląc się jego historią, uczciła tę śmierć (specjalnie podkreśliła to słowo).

Trwa ładowanie wpisu:instagram

53-latka nie ukrywała, że ma szacunek do wiedzy prof. Bralczyka, jednak pozostając w zgodzie z zasadami języka polskiego, jednocześnie wykazał się brakiem "wrażliwości i refleksji". Zadedykowała mu wiersz Jeremiego Przybory pt. "Zdechł pies".

Kinga Rusin zaapelowała do polityków

Eksmałżonka Tomasza Lisa przekonywała w sieci, że wywołana przez językoznawcę dyskusja stała się doskonałą okazją, by Polacy dowiedzieli się, jak traktowane są zwierzęta — w tym szczególnie hodowlane.

Większość Polaków to ludzie empatyczni więc w ich imieniu zwracam się do polityków: poprawcie los zwierząt w Polsce. [...] Na to, jak widać po wzmożonej dyskusji, czekają Polacy! - zaapelowała.

Zgadzacie się z Kingą Rusin, czy bliżej Wam do konserwatywnego podejścia prof. Bralczyka, który — choć jest "kociarzem" - unika używania wobec czworonogów form ludzkich?

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić