Koterski porównał byłą żonę do auta. Marcela Leszczak z ripostą po występie syna
Michał Koterski w najnowszym wpisie na Instagramie porównał swoją byłą żonę, Marcelę Leszczak, do samochodu, co wywołało spore poruszenie w internecie. 10 grudnia oboje pojawili się razem na występie ich syna. W trakcie wydarzenia aktor zapytał byłą partnerkę o to, co sądzi o jego kontrowersyjnej wypowiedzi. Leszczak natychmiast udzieliła mu odpowiedzi.
Najważniejsze informacje
- Michał Koterski porównał nowe auto do byłej żony we wpisie na Instagramie, co wywołało mieszane reakcje.
- Podczas szkolnego występu syna aktor zapytał Marcelę Leszczak o opinię na temat wpisu, a ona ripostowała.
- Byli partnerzy podkreślają, że chcą utrzymać dobre relacje ze względu na dziecko; pozew rozwodowy jest w sądzie.
Marcela Leszczak we wrześniu potwierdziła rozstanie z Michałem Koterskim i podkreśliła, że nie chciała nagłaśniać sprawy. W rozmowach z mediami zaznaczała, że to trudne doświadczenie, ale zależy jej na dobrych relacjach z aktorem. Do wątku wrócił sam Koterski, który w mediach społecznościowych skomentował sytuację z ironią. Wpis porównujący nowe auto do byłej żony podzielił fanów.
Nie wiedział, że jest nagrywany. Bezczelne zachowanie kierowcy
Misiek Koterski porównał byłą żonę do auta
Aktor zamieścił na Instagramie wpis, w którym zestawił swój nowy samochód z byłą żoną. Komentarz wywołał mieszane reakcje odbiorców i część z nich uznała go za kontrowersyjny. Mimo napięć w sieci, obie strony deklarują chęć utrzymania poprawnych relacji. Pozew rozwodowy trafił już do sądu i czeka na wyznaczenie pierwszej rozprawy.
Dziesiątego grudnia byli małżonkowie pojawili się na przedstawieniu swojego dziecka. Koterski relacjonował wydarzenie na Instagramie i nawiązał do wcześniejszego wpisu. Zwrócił się do Leszczak słowami: "A tu była żona. Żona, jak Ci się podobał ostatni mój wpis na Instagramie?". Nagranie szybko obiegło internetowe profile aktora, ponownie przyciągając uwagę widzów.
Marcela Leszczak odpowiedziała Koterskiemu
Modelka zareagowała bez wahania i skwitowała pytanie krótko. "Już takiej nigdy nie będziesz miał żony..." – odpowiedziała z uśmiechem. Wymiana zdań pokazała, że mimo rozłąki oboje potrafią rozmawiać publicznie o sprawach prywatnych. Jednocześnie utrzymują, że priorytetem jest dobro dziecka i spokojna atmosfera w rodzinie.
Aktor próbował wyjaśnić swoje podejście do ironicznych komentarzy. "Trochę trzeba dystansu, zluzować rajty. Zawsze sobie myślę, że ludzie, którzy zioną ogniem, to żal mi ich. Bo wiadomo, że za tym kryją się jakieś ich bóle i smutki, a ja sam też jestem człowiekiem, więc wiem, jak to jest. Jak u mnie jest coś niedobrze, to zawsze gdzieś szukam w innych upustu. Ale trzeba zadać sobie pytanie, co ze mną jest wtedy nie tak. No a widzicie, żona zadowolona. Była. Możecie zobaczyć, jak była żona..." – mówił na nagraniu. Jego słowa sugerują, że chce tonować emocje i dystansować się od ostrych reakcji.
Leszczak wcześniej tłumaczyła, że nie zamierzała robić medialnej oprawy wokół rozstania. Wskazywała, że takie decyzje nie są powodem do świętowania ani chwalenia się. Ten ton konsekwentnie utrzymuje również teraz, gdy sprawa budzi zainteresowanie w sieci. Byli partnerzy podkreślają, że łączą ich sprawy rodzicielskie i wzajemny szacunek.