Krytykują ją za lans w sieci. Rozenek tłumaczy, że "nie umie inaczej"
Małgorzata Rozenek w rozmowie z Katarzyną Nosowską w programie "Bliskoznaczni" zdobyła się na szczere wyznanie dotyczące swojej działalności w internecie. Odpowiedziała na krytykę, jakoby lansowała się w mediach społecznościowych. Przy okazji zdradziła, jaka cecha łączy ją z Radosławem Majdanem.
Małgorzata Rozenek traktuje Instagram nie tylko jako miejsce do zarabiania pieniędzy, ale także dzielenia się z fanami tym, jak wygląda jej codzienne życie. Chętnie udostępnia prywatne fotosy, jednak nie zawsze powoduje to tylko pozytywne reakcje.
Krytycy zarzucają jej, że nie pokazuje całej prawdy i kreuje świat, w którym ludzie są piękni i bogaci, co może powodować kompleksy u internautów. Okazuje się, że gwiazda patrzy na to zupełnie inaczej. Uważa, że pozory w jej przypadku są mylące.
Często mi się zarzuca, że my pokazujemy tylko idealny, perfekcyjny świat, w którym chwalimy się, bo chcemy komuś imponować albo po prostu się tym chwalić. To nie jest tak. Ja jestem szczera ze swoimi odbiorcami, nie umiem inaczej, nie umiem kombinować. Nie chce mi się [...] Nie lubię kalkować. Nie kalkuluje życia wbrew pozorom — oznajmiła Katarzynie Nosowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Brodzik o powrocie "Kasi i Tomka". Chciałaby, żeby serial wrócił z nowymi aktorami grającymi głównych bohaterów?
Małgorzata Rozenek dodała, że wbrew temu, jak jest postrzegana, wcale nie jest "jakimś niezwykle przenikliwym umysłem, który ma wszystko rozplanowane i poukładane". Zdradziła, że niektóre przedsięwzięcia, których się podejmowała, nie okazywały się sukcesem. Podała przykład krótkiej przygody z prowadzeniem "Dzień dobry TVN".
Trzecia żona pierwszego męża Dody zdążyła uodpornić się na krytykę. Przez lata działalności w show-biznesie uświadomiła sobie, że nie musi szukać akceptacji, a wsparciem są dla niej rodzice, mąż i dzieci.
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan pod tym względem są tacy sami
Małgorzata Rozenek razem z Radosławem Majdanem mają takie samo podejście do życia i są typem ludzi, którzy patrzą na świat w pozytywnych barwach. Być może dzięki temu udaje im się realizować założone cele i nie przejmować się porażkami.
Ja też jestem tym typem i Radosław, że mamy wrodzony optymizm. Uważam, że to jest ogromny dar. [...] Ja się budzę rano i "to zróbmy, to zróbmy, odpalmy ten projekt". [...] Mam w sobie energię, apetyt. To nie jest coś, co wypracowałam, to jest coś, co mi dano — podsumowała w programie "Bliskoznaczni".