Dorota Kwiatkowska-Rae była jedną z najpiękniejszych Polek. Nie bała się eksponować swojej urody przed kamerą. Wielbiciele kina pamiętają ją z wielu znakomitych ról, a jednymi z największych sukcesów aktorki są m.in. obraz "Thais" z 1983 roku i serial "Doctor Who".
Gwiazda PRL zdecydowała się na emigrację z Polski dla ukochanego — kompozytora Johna Charles'a Bodman Rae. Razem z nim zamieszkała w Australii. Oficjalna przyczyna jej zgonu nie została podana do informacji publicznej. W efekcie wielbiciele stworzyli kilka różnych teorii spiskowych. Jedna z nich mówi o tym, że artystka przewidziała własną śmierć.
Dorota Kwiatkowska-Rae w 2014 roku przyleciała do Warszawy, by wziąć udział w wieczorze poetyckim i wypromować autorski tomik wierszy pt. "Samotność ma dwie nogi". Słowa, które wtedy miały paść z jej ust, w obliczu kolejnych wydarzeń, niestety były prorocze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak trudno uwierzyć, że już nigdy nie będzie nam dane się spotkać — miała wówczas powiedzieć przyjaciołom.
Zmarła cztery lata później, a z kompanami rzeczywiście zobaczyła się po raz ostatni. Jej pogrzeb w Polsce odbył się dopiero kilka miesięcy po tym, jak zmarła w australijskiej Adelajdzie.
6. rocznica śmierci Doroty Kwiatkowskiej-Rae. Tak wygląda jej grób
Dorota Kwiatkowska-Rae została pochowana na warszawskim Cmentarzu Bródnowskim w grobowcu rodzinnym. Mnogość zniczy świadczy o tym, że pozostawiła po sobie trwały ślad w polskiej kulturze, a jej filmowe wcielenia wciąż są żywe.
Polka w oczach fanów jest nie tylko symbolem talentu i urody, ale także mijającej epoki. W XX wieku artystki zza żelaznej kurtyny często nie mogły w pełni wykorzystywać swojego potencjału z uwagi na ograniczenia polityczne i obyczajowe. Która produkcja ze zmarłą gwiazdą najbardziej zapadła wam w pamięci?