Malinowski zostawił łódkę na Hawajach, obawia się tsunami. "Spory stres"
Michał Malinowski, aktor znany z "Na Wspólnej" martwi się o łódź, którą pozostawił na zagrożonych tsunami Hawajach. Dowiedział się, jakie środki bezpieczeństwa podjęto w tamtejszym porcie. "Spory stres" - napisał.
Michał Malinowski w 2019 roku porzucił obiecującą karierę aktorską i zaczął realizować marzenia. Został podróżnikiem, zbudował własną łódź i zaczął wypływać w dalekie rejsy, m.in. po Meksyku, Kolumbii i Polinezji Francuskiej.
Gdy dopłynął nią (nazwał ją Leila) na Hawaje, zacumował na dłużej w tamtejszym porcie. Musiał tymczasowo wrócić do Polski, zostawiając za oceanem ukochaną morską jednostkę. Medialne doniesienia o możliwym tsunami, które wskutek trzęsienia ziemi na Kamczatce (miało miejsce 30 lipca) może dojść na hawajskie wody, bardzo go zaniepokoiły.
Fajnie odwiedzać Polskę, ale zostawienie Leili bez opieki to dla mnie zawsze spory stres. Zwłaszcza takich, jak fale tsunami wywołane trzęsieniem ziemi po drugiej stronie Pacyfiku — zaczął na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hit nad Bałtykiem. Coraz więcej ludzi uprawia nietypowe hobby
Michał Malinowski dowiedział się, że część małych statków została ewakuowana z portu — będą pod kontrolą na otwartym oceanie, ponieważ tam ryzyko zniszczeń i wzajemnych zderzeń jest dużo mniejsze. Ta procedura nie dotyczy jednak jego łodzi.
Łódki w boatyardzie musiały zostać — ale na szczęście ten, w którym zostawiłem Leilę, jest położony wysoko, więc powinno być okej. Zdecydowanie wolę sytuacje kryzysowe, przy których można coś zrobić — relacjonował.
Michał Malinowski budował swoją łódkę przez 14 miesięcy
Były gwiazdor "Pierwszej miłości" na bieżąco opisywał, jak postępowały prace nad budowaniem łodzi. Trwały 14 miesięcy. Po tym czasie po raz pierwszy wypłynęła na Zalew Szczeciński, jednak przeciekała, a światła i silnik miały awarię. Usterki udało się rozwiązać.
Michał Malinowski w żaglówce ma do dyspozycji dwie osobne kajuty, w których może znajdować się maksymalnie 6 osób. W morskie rejsy lubi wybierać się sam. Fotosami krajobrazów dzieli się z internautami — na pokładzie ma internet satelitarny. Internauci mają nadzieję, że łodzi uda się przetrwać zamieszanie na Hawajach, a skutki tsunami do niej nie dotrą.