Kilka dni temu ponownie zrobiło się głośno o Robercie Karasiu. To wszystko za sprawą kolejnego antydopingowego skandalu.
Mąż Agnieszki Włodarczyk za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że po raz kolejny uzyskał pozytywny wynik testu antydopingowego - tym razem po zawodach Florida ANVIL Ultra Triathlon.
Czytaj więcej: "Totalna głupota". Nie mógł uwierzyć w to, co zrobił Karaś
Otrzymałem informację z USADA, że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości substancji, które wykryto u mnie po zawodach w Brazylii. (...) Nie wiem jeszcze jakie konsekwencje formalne mnie czekają, ale nie to jest najważniejsze. Niech moja historia będzie przestrogą dla każdego sportowca, zwłaszcza dla ludzi młodych. Nie szukam wytłumaczeń, muszę teraz ponieść konsekwencje swojej głupoty i nieostrożności. Błąd popełniony 1,5 roku temu zostanie ze mną na zawsze - napisał w oświadczeniu Robert Karaś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Karaś znowu przyłapany na dopingu. Fala hejtu w sieci
Jego słowa wywołała burzę w sieci. Głos zabrali internauci, a także sportowcy, którzy nie zostawili na triathloniście suchej nitki.
Robert Karaś do trzech razy sztuka - napisała w serwisie X Agnieszka Kobus-Zawojska, wioślarka i medalistka olimpijska.
"I co z tego, że złapany dwa razy na dopingu? Za chwilę zapewne walka w Fame MMA, znów promowanie w mediach, podcasty u celebrytów i udawanie sportowca. Piękny wzór do naśladowania dla młodzieży - dodała tenisistka Urszula Radwańska.
Cyniczny oszust pozostaje cynicznym oszustem. Obrzydliwa kreatura niszcząca wizerunek przepięknego sportu - napisał w sieci Marek Plawgo, były płotkarz i sprinter.
W obronie ukochanego stanęła natomiast Agnieszka Włodarczyk. "Nie jestem żoną tylko na dobre dni i wakacje pod palmą. Jestem żoną, która wspiera, wierzy i ciągnie w górę zawsze, kiedy są problemy. Życie nie trwa 5 minut, problemy zawsze będą, mniejsze lub większe. Nie da się przejść przez życie bez popełniania błędów! - napisała w poście opublikowanym na Instagramie.
Również i pod tym wpisem pojawiły się słowa krytyki w kierunku Roberta Karasia.
"Agnieszka jak Cię szanuje, tak Cię proszę uszanuj inteligencję obserwujących", "Ogromny zawód i rozczarowanie", "To już przesada! Kibicowałam bardzo Robertowi, ale zawiódł mnie.To nie sport to tylko medialny rozgłos" - czytamy w komentarzach.
Matka Włodarczyk broni Roberta Karasia. "Bardzo krzywdzące są te opinie"
Murem za triathlonistą stanęła również mama Agnieszki Włodarczyk.
Bardzo krzywdzące są te opinie, które i tak nie miały wpływu na rekord. Komuś zależy, by Polak nie był mistrzem świata! Robert to honorowy, lojalny i kochany człowiek jakich mało. Któż to mógł wiedzieć teraz po półtora roku, że jakieś ułamki tego świństwa są w organizmie. Robert to tytan pracy i uczciwy do bólu człowiek, prawdziwy sportowiec - powiedziała Anna Stasiukiewicz w rozmowie z ShowNews.pl.
Robert Karaś: udowodnię, że mówię prawdę
We wtorek, 26 marca, za pośrednictwem mediów społecznościowych Robert Karaś odniósł się do słów krytyki kierowanych w jego kierunku.
Jestem wojownikiem, dlatego wiem, że sobie z tym wszystkim poradzę. Pomyślcie jakby trafiło na kogoś innego. Myślę, że już takiej osoby, by z nami nie było. To co wielu z was robi, ta agresja, wyzwiska, groźby są nieadekwatne do tego co się wydarzyło. Pomyślcie zanim napiszecie durny komentarz. Ja dalej robię swoje. Udowodnię, że mówię prawdę - napisał na Instagramie.
Czytaj rownież: Karaś znów złapany na dopingu. Trener Fajdka nie miał litości
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.