Marta Manowska wbrew podszeptom krążącym w siedzibie TVP przy Woronicza jako jedna z nielicznych zachowała posadę i dalej będzie prowadzić "The Voice Senior". Tym samym została prezenterką, która występowała przed kamerą zarówno za czasów Jacka Kurskiego, jak i nowych władz publicznego nadawcy.
W roli gospodarza muzycznego show dla seniorów towarzyszyć jej będzie Robert Stockinger, z którym serdecznie się przywitała. Do sieci trafiło jednak inne nagranie, gdzie celebrytka nie była już tak miła. Co ją zirytowało?
Okazuje się, że zarówno prowadzący, jak i nowi jurorzy za kulisami mogą liczyć na własne garderoby. Taką przydzielono również Marcie Manowskiej. Co mogło pójść nie tak? Gwiazda zwróciła uwagę na jeden szczegół, który — na szczęście z odpowiednią dozą poczucia humoru — uznała za niedopuszczalny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie chcę być bezczelna, ale co tu się wydarzyło? Wszyscy wiszą. Wisi Robert, wisi Andrzej, tak? Wisi Małgorzata, Tatiana, a tylko moja leży — niespodziewanie oznajmiła.
Dowcipna 40-latka na chwilę wcieliła się w wymagającą gwiazdę i pokazała, że tabliczka z jej nazwiskiem została źle przyklejona do drzwi garderoby i odpadła. Na szczęście na tym żarty się skończyły.
Manowska podsumowała 1. dzień na planie "The Voice Senior"
Marta Manowska postanowiła podsumować pierwszy dzień nagrań do nowej edycji "The Voice Senior" w inny sposób. Stojąc tuż za sceną, z uśmiechem przyznała, że aspirującym wokalnie uczestnikom udało się rozpocząć tę przygodę z przytupem.
Podsłuchuję, pierwsze rozmowy za mną. Cztery fotele odwrócone. Tak można zaczynać kolejną edycję — skwitowała na Instagramie.
Dla ulubienicy widzów będzie to piąty raz w serii "The Voice". Zakochaną prezenterkę ponadto będzie można oglądać ją jako swoistą swatkę w "Rolnik szuka żony" i "Sanatorium miłości". Co ciekawe, na Instagramie Manowska wrzuca także zdjęcia z egzotycznych wakacji, gdzie bez zbędnej krępacji pozuje w bardzo kusym bikini.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.