Przed Wielkanocą gruchnęły informacje o tym, że Maryla Rodowicz trafiła do szpitala. Gwiazda znalazła się w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. Właśnie tam artystka przeszła zaplanowaną wcześniej operację płuc, na których wykryta została niepokojąca zmiana.
Na święta piosenkarka wróciła do domu. Mogła naładować akumulatory w ogrodzie swojej willi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Super Express" skontaktował się z wokalistką. Rodowicz nie chciała mówić szerzej o stanie zdrowia, ale zapewniła, że problem został opanowany.
Nie chcę komentować tej sytuacji. Pożar opanowany - uspokoiła krótko.
Maryla Rodowicz przyłapana w Warszawie
Ostatnio Rodowicz przyjechała do stolicy. A wszystko po to, by udzielić kilku wywiadów z okazji wydania nowej wersji "Sing-Sing", którą nagrała w duecie z Mrozem.
Do pierwszego spotkania doszło w moim domu. Piękna pogoda, słońce, ogród. Przy ogromnej ilości naleśników z serem, padały z mojej strony propozycje utworów dla Mroza. Stanęło na "Sing - Sing". To popołudnie od razu przerodziło się w małe jam session. W studio Łukasz od razu wiedział czego chce, pokierował mną jak małą dziewczynką. Od początku miał wizje tego numeru i konsekwentnie ja realizował. Zaufałam mu i nie żałuję - powiedziała gwiazda w rozmowie z "SE".
Tabloid zwrócił uwagę na to, jak świetnie trzyma się gwiazda. "Maryla Rodowicz w Warszawie wyglądała jak młódka. Miała na sobie czarną czapkę z daszkiem z białym napisem, czarną marynarkę i koszulkę z białym nadrukiem oraz czarne spodnie" - zrelacjonowano.
Podkreślono też, że na ramieniu Rodowicz pojawiła się biała torebka z logo Chanel. Gwiazda zatroszczyła się o dwa warkocze, zaś oczy skryła za okularami przeciwsłonecznymi.
Czytaj także: "Sytuacja jest niebezpieczna". Ekspertka wskazuje, kto zyskuje na napięciach na Bliskim Wschodzie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.