Mąż Agnieszki Maciąg podjął decyzję. Będzie "żyła" dalej
Pogrzeb Agnieszki Maciąg odbędzie się w poniedziałek 15 grudnia. Modelka i pisarka zmarła 27 listopada po walce z nowotworem, o czym poinformował jej mąż Robert Wolański. Postanowił także, że Agnieszka w pewien sposób będzie "żyła wiecznie". Chodzi o jej media społecznościowe.
Najważniejsze informacje
- Pogrzeb Agnieszki Maciąg zaplanowano na poniedziałek, dwa tygodnie po jej śmierci.
- Rodzina prosi o darowizny dla Fundacji Onkologicznej Rakiety zamiast kwiatów.
- Mąż, Robert Wolański, utrzyma aktywne profile w mediach społecznościowych i publikuje wiersze oraz wspomnienia.
Bliscy i przyjaciele pożegnali Agnieszkę Maciąg niespełna dwa tygodnie po jej odejściu. Modelka i pisarka zmarła 27 listopada po chorobie nowotworowej, o czym w mediach społecznościowych poinformował jej mąż, Robert Wolański. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w poniedziałek 15 grudnia, a rodzina skierowała do żałobników konkretną prośbę.
"Trzy światy Johna Scherera". Ekspertka zachęca, by wypróbować
Najbliżsi zachęcili, by zamiast okazałych wiązanek wesprzeć Fundację Onkologiczną Rakiety, która pomaga osobom w trakcie leczenia. W komunikacie rodziny czytamy: "Zamiast kwiatów zachęcamy wszystkich, aby z wdzięczności za niezwykłe wsparcie Agnieszki w leczeniu, przeznaczyć pieniądze na Fundację Onkologiczną Rakiety, która nadal wspiera wiele wspaniałych osób walczących z nowotworem". To działanie ma realnie pomóc chorym i jednocześnie uczcić pamięć autorki.
Mąż Agnieszki Maciąg podjął decyzję ws. mediów społecznościowych żony
Agnieszka Maciąg przez lata prowadziła aktywne profile, publikowała refleksje, cytaty i zachęcała do zdrowego stylu życia. Robert Wolański zdecydował, że konta pozostaną aktywne. Będzie tam udostępniał jej wiersze oraz osobiste wspomnienia, by — jak podkreśla — jej głos nadal docierał do czytelników. Dzięki temu twórczość Maciąg będzie dostępna także po jej odejściu.
Wolański odsłonił też osobisty wątek z ich wspólnego życia. Napisał, że jedną z ulubionych książek żony był "Mały Książę" i że to ona podarowała mu ten tytuł na początku związku. "Może wydawać się to nieprawdopodobne, ale jedną z ukochanych książek Agnieszki był... "Mały Książę". Znałem historię, ale nigdy nie przeczytałem tej książki. Gdy się poznaliśmy, dała mi ją, twierdząc, że to jedna z najmądrzejszych książek świata. "Proszę. Przeczytaj" powiedziała" - napisał na Instagramie.
W kolejnych wpisach mąż wspominał codzienne rytuały żony. Podkreślił, że zawsze nosiła przy sobie notatnik i zapisywała myśli, które przeradzały się w wiersze i książki. "Odkąd pamiętam... Odkąd się poznaliśmy z Agnieszką zawsze, zawsze miała przy sobie notatnik. Notatniki. Nie wiem, ile ich zapisała, zanim rozpoczął się nasz związek. Dziesiątki, jeśli nie setki notatników, które zapisała przez 29 lat, gdy byliśmy razem" – relacjonował. Dodał, że żaden pomysł nie ginął, a wiersze były "delikatne" i "silne" jednocześnie.
Wspominał także, że na stałe patrzyli na świat "oczami Małego Księcia", a ciekawość ich córki prowadziła do rozmów o analogiach między historią a rzeczywistością. "Od tej pory często widzieliśmy nasze życie i świat wokół nas oczami i sercem Małego Księcia. Nasza córka, wiele lat później, była zaciekawiona tymi historiami. Mądrze "czytała" analogie do świata, w którym jesteśmy" – napisał.