Kacper Kulpicki| 

"Nie jestem ciulem". Tak Filip Chajzer zachował się w restauracji

139

Filip Chajzer najwyraźniej tęskni za telewizją, bo nawet ze zwykłej wizyty w restauracji postanowił zrobić show. Prezenter zamówił obiad i nagle uznał, że to doskonała okazja, by odgryźć się krytykom. Wybrał dość nietypowy sposób.

"Nie jestem ciulem". Tak Filip Chajzer zachował się w restauracji
Filip Chajzer ogryzł się krytykom (Instagram @filip_chajzer)

W życiu Filipa Chajzera dzieje się na tyle dużo, ze nawet jego fanom ciężko się zorientować. Właściciel warszawskiej budki z kebabem miał walczyć na gali Fame MMA, ale w kontrowersyjnych okolicznościach zrezygnował. Aktualnie przebywa we Wrocławiu.

To właśnie tam skuszony chęcią napicia się dobrej kawy (zdradził, że jego ulubioną jest espresso doppio macchiato) odwiedził włoską restaurację. Oprócz napoju zamówił też pizzę. Czynność zupełnie rutynowa? Nie w wykonaniu byłego gwiazdora "Dzień dobry TVN".

W kąśliwy sposób nawiązał do części swoich klientów, którzy zarzucili mu serwowanie większych i okazalszych porcji celebrytom. W sieci można znaleźć nagrania (m.in. popularnego Książula), które potwierdzają ten niechlubny proceder. 39-latek wskazał na placek i dosadnie to skomentował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Makaron z pesto pistacjowym i burratą to danie warte złotego medalu. Sos można wyjadać łyżeczkami
Jak zwykły ciul mógłbym teraz sprawdzić, czy ta pizza ma taką samą wagę jak pizza państwa, którzy siedzą tam. Ale nie jestem ciulem, bo za bardzo kocham tę branżę — zakomunikował.

Nie da się ukryć, że krytyczne uwagi dotknęły samozwańczego "króla kebabów". W relacji dodał, że "prawdziwe gastro jest robione z serca, a nie z Excela". Nie wiadomo, czy tym wyznaniem udało mu się przekonać tych, którzy zdążyli się zawieść na serwowanych przez niego tureckich specjałach.

Wiadomo, za to, do czego sam dał się namówić. Po krótkiej rozmowie z właścicielem lokalu podjął spontaniczną decyzję, by udać się na wakacje do Włoch. Planuje zabrać tam ze sobą syna.

Filip Chajzer narzeka na pracowników. Mówi o pladze

Brak standaryzacji porcji to nie jedyny problem, z jakim boryka się syn Zygmunta Chajzera. Kilka tygodni temu zaczął narzekać na swoich pracowników, którzy w jego opinii nie wykazują się odpowiednim zaangażowaniem.

Plagą na rynku pracy są też osoby niesłowne, które generują braki kadrowe - dodał w "Fakcie".

Jak oceniacie nieszablonowe zachowanie Filipa Chajzera?

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić