Nie znali odpowiedzi na pytania rodem z podstawówki. Kammel i Wolny w teleturnieju
Tomasz Kammel i Tomasz Wolny wzięli udział w prześmiewczym teleturnieju Kanału Zero inspirowanym zasadami "Najsłabszego ogniwa" prowadzonego przez Kazimierę Szczukę. Prezenterom nie udało się wygrać. Każdy z nich odpadł na pytaniach, które powinniznać uczniowie szkoły podstawowej. W humorystycznym show dosadnie im to wytknięto.
Tomasz Kammel i Tomasz Wolny wraz z innymi dziennikarzami Kanału Zero stanęli do gry prowadzonej przez Krzysztofa Stanowskiego. W rywalizacji przypominającej "Najsłabsze ogniwo" odpowiadali na pytania, za które zbierali do puli określone kwoty.
W formacie zachowanym w luźnej atmosferze niektóre pytania okazały się za trudne. Byli gospodarze "Pytania na śniadanie" musieli odpowiadać pod presją czasu. O to, by nie czuli się zbyt pewnie, zadbali ich współpracownicy — wszyscy wzajemnie się rozpraszali i żartowali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Roxie Węgiel o byciu jurorką. Chciałaby pojawić się w jakimś talent-show?
Tomasz Kammel miał wskazać jakieś państwo, którego flaga nie ma ani czerwonego, ani białego koloru. Bez zastanowienia podał Niemcy. O tym, że popełnił błąd, zorientował się sekundkę później. Nie ukrywał zakłopotania.
Widzowie są zdruzgotani, jak was słuchają. Flaga Niemiec? Serio, nie wiesz, jak wygląda? [...] Jak nie czytasz z promptera, to jest trudniej, co? - drwił Krzysztof Stanowski.
Wczuł się w rolę złośliwego prowadzącego i niewątpliwie wzorował się na Kazimierze Szczuce, która przed laty w oryginalnej wersji "Najsłabszego ogniwa" również nie szczędziła uwag zawodnikom.
Z kolei Tomasz Wolny w drugiej rundzie rywalizacji (w pierwszej odpadł Tomasz Kammel) nie poradził sobie z pytaniem dotyczącym rozszyfrowania liczby zapisanej systemem używanym dawniej w Rzymie. Chodziło o MDC (czyli 1600).
Coś więcej niż tysiąc. Nie wiem — próbował.
Jego starania nie zostały docenione przez lektora teleturnieju, który szyderczo komentował wszelkie porażki uczestników. Tomasza Wolnego zapytał, czy jego nazwisko odpowiada także za "wolne myślenie". Na szczęście obecni w studiu wiedzieli, że mają do czynienia z czarnym humorem i wszyscy (łącznie z adresatem pytania) wybuchnęli śmiechem.
Stanowski podał wyniki "Najsłabszego zera". Musiał interweniować
Do śmiechu nie było Krzysztofowi Stanowskiemu, który wprawdzie pogratulował wygranej Joannie Pinkwart, jednak nie miał do przekazania dobrych wieści. Słaba gra sprawiła, że na cele charytatywne mogli przekazać tylko 1400 zł. Gospodarz postanowił "uratować sytuację".
Wpłacamy 20 tysięcy, bo trochę wstyd płacić tysiąc z hakiem — podsumował w Kanale Zero.