Andrew Cross, popularny amerykański youtuber, doznał poważnych obrażeń w wyniku wypadku samochodowego. Po ponad miesiącu od zdarzenia, jego rodzina podjęła decyzję o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie. Decyzja ta była zgodna z przekonaniami zarówno Andrew, jak i jego bliskich.
Do wypadku doszło 31 stycznia, kiedy Cross został uderzony z dużą prędkością w tył swojego pojazdu. W wyniku zderzenia doznał poważnego urazu mózgu. Biuro koronera hrabstwa Mesa potwierdziło, że obrażenia te były bezpośrednią przyczyną jego śmierci.
Nie żyje youtuber Andrew Cross
Siostra Andrew, Jenna Spooner, opisała ostatnie chwile brata na stronie CaringBridge. Przed odłączeniem od urządzeń medycznych, rodzina czytała Pismo Święte, modliła się i śpiewała, tworząc atmosferę pożegnania. Andrew został przewieziony wokół oddziału intensywnej terapii, a personel medyczny oddał mu hołd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawca wypadku, Ragnar Nickolas Kristl, usłyszał zarzuty m.in. zabójstwa drogowego oraz prowadzenia pojazdu pod wpływem substancji odurzających. To tragiczne zdarzenie wstrząsnęło społecznością internetową, która z fascynacją śledziła przygody Andrew. Siostra Andrew'a Crossa napisała w mediach społecznościowych:
Duch Andrew jest wolny, otoczony światłem i miłością.
Kim był Andrew Cross?
Andrew Cross, znany jako Desert Drifter, zdobył sympatię widzów dzięki swojej pasji do przyrody i historii. Jego kanał na YouTube przyciągnął ponad 470 tys. obserwujących, którzy czerpali inspirację z jego odkryć i przygód w górach oraz na pustyniach. Jego śmierć to bolesna strata dla wielu fanów, o czym świadczą komentarze zamieszczane pod jego filmami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo