Niezwykły gest seniora na pogrzebie Wiesławy Judek. Mało kto tak się poświęca
Wiesława Judek, znana z programu "Sanatorium miłości", zmarła w wieku 72 lat. Na jej pogrzebie 20 lutego pojawili się uczestnicy show, by oddać jej hołd. Jeden z seniorów pokonał trasę 700 km, żeby towarzyszyć jej w ostatniej drodze. Przywiózł ze sobą coś specjalnego.
Wiesława zdobyła sympatię widzów dzięki udziałowi w popularnym programie TVP. Jej śmierć 17 lutego poruszyła fanów oraz bliskich. O odejściu poinformowała TVP, a córka Barbara zamieściła wzruszający wpis:
Moja kochana, przewidywalna, zbuntowana, jedyna, niezastąpiona, wyszczekana, zazdrosna, małostkowa... Mamuniu, zaskoczyłaś mnie, nie wiem, jak sobie z tym poradzę... Lubiłaś Facebooka, lubiłaś ludzi, lubiłaś wysyłać obrazki na 'dzień dobry'... Kto mi wyśle jutro taki obrazek? - pisała kobieta.
Pogrzeb Wiesławy Judek. Senior przejechał 700 km
Uroczystości pogrzebowe Wiesławy Judek odbyły się w kaplicy pw. Najświętszego Pana Jezusa w Laskowcu. W ostatniej drodze towarzyszyli jej koledzy z programu, w tym Władysław Pieszko, który przejechał ponad 700 km, by pożegnać przyjaciółkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Górska wspomina czas swojej choroby. Zapytaliśmy ją także o Tomka Jakubiaka. "Będzie miał obowiązek pięknie żyć"
Mężczyzna udzielił komentarza serwisowi "Blask Online" dzień przed pogrzebem. Stwierdził wówczas, że wraz z Wiesławą Judek bardzo się zaprzyjaźnili i zapowiedział, iż wraz z innymi uczestniczkami będą uczestniczyli w pogrzebie przyjaciółki. Przygotował na tę okazję coś specjalnego.
My z Wiesią od pierwszej chwili zostaliśmy przyjaciółmi i to ona na samym początku połączyła mnie w parę ze Stenią. Nasze pokoje łączył długi balkon i codziennie wieczorem przekradałem się do ich pokoju. Oj było wesoło. Gadaliśmy czasem do świtu. Jadę razem z dziewczynami z "Sanatorium miłości": Basią Goraj i Halinką Bernacką. Wiozę bukiet kolorowych kwiatów z czarną wstęgą i serce z piernika. Wiesia była osobą nietuzinkową i pożegnanie musi mieć godne - mówił Władysław Pieszko.