Norbi i Izabella Krzan jako gospodarze teleturnieju TVP to już historia. Choć niektórzy wieszczyli ich konflikt z nową ekipą, jest zupełnie inaczej. Nowa prowadząca Agnieszka Dziekan kilka dni temu wyjawiła, że z byłą Miss Polonią łączą ją ciepłe relacje i obie życzą sobie samych sukcesów.
Teraz do grona życzliwych dołączył także Norbi. Gdy zasiadł na kanapie i zobaczył, jak radzą sobie nowe twarze, wcale nie towarzyszyła mu gorycz. Ze zrozumieniem przyjął koniec swojej przygody przy Woronicza i wyraził aprobatę dla profesjonalizmu Błażeja Stencla i jego towarzyszki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ogląda się to bardzo przyjemnie, naprawdę wystarczył mi początek. Zawodowo. Życzę dobrego oglądalności. Zrobili rotację wśród tych prowadzących, widocznie ja też byłem rotacyjny — wyznał na łamach Plejady.
Wykonawca hitu "Kobiety są gorące" zauważył, że nowi prezenterzy przed rozpoczęciem nagrań zapoznali się z tym, jak wcześniej on i Izabella Krzan radzili sobie przed kamerą. Ponadto uważa, że to, kto prowadzi "Koło fortuny", jest sprawą drugorzędną.
Moim zdaniem prowadzący nie mają większego znaczenia. W tym sensie, że to się kręci — to jest dobry format. Dobry, wesoły i sympatyczny. Prowadzący bardzo fajni, co tu więcej dodać. Niech im się wiedzie, jest super — podsumował.
Norbi pochwalił nowy duet w "Kole fortuny". Widzowie nie byli tak zachwyceni
Nie da się ukryć, że artysta zachował klasę i nie miał do nich żalu. Inaczej na nową rolę znanej z "Pytania na śniadanie" 28-letniej pogodynki i 35-letniego aktora patrzą widzowie. W sieci nie szczędzili im krytyki, często porównując do poprzedników.
Agnieszce Dziekan i Błażejowi Stenclowi zarzucono, że prowadzą teleturniej zbyt hałaśliwie i chaotycznie. W mediach społecznościowych zwrócono też uwagę na znikomą liczbę zabawnych anegdotek, na jakie sobie pozwalają. A wam która para bardziej przypadła do gustu?