Odsłonił prawdę o scenach przemocy w "Domu dobrym". "Syndrom sztokholmski"

Tomasz Schuchardt opowiedział o wyczerpujących scenach przemocy w filmie "Dom dobry". Aktor ujawnił, jak wyglądała praca na planie i wsparcie między partnerami.

Tomasz SchuchardtTomasz Schuchardt
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | AKPA
Karol Osiński

Najważniejsze informacje

  • Tomasz Schuchardt wspomina długie, intensywne ujęcia i zmęczenie na planie "Domu dobrego".
  • Aktor mówi o trudnym bohaterze i braku radości z przyjęcia roli, choć podszedł do zadania profesjonalnie.
  • Wspomina wzajemne wsparcie z Agatą — partnerką filmową — podczas kręconych scen przemocy.

Nowy film Wojciecha Smarzowskiego „Dom dobry” trafił do kin 7 listopada. Produkcja mierzy się z tematem przemocy domowej i emocjonalnych napięć, a jedną z głównych ról zagrał Tomasz Schuchardt. Jak relacjonuje, praca nad postacią Grzegorza była dla niego wyjątkowo wymagająca, zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie.

Tomasz Schuchardt o scenach przemocy w "Domu dobrym"

Schuchardt nie ukrywa, że mierzył się z bohaterem dalekim od pozytywnych barw. "Podszedłem do tego zadania profesjonalnie. Nie towarzyszył mi strach, kiedy przyjmowałem tę rolę. Ale nie powiem też, że jakaś radość. To było raczej takie uczucie: szkoda, że to jest taki bohater, a nie trochę bardziej pozytywny" — mówił w rozmowie z PAP Life.

Aktor podkreślił, że to nie pierwszy raz, gdy musi wejść w mroczniejsze rejony, ale tym razem intensywność scen podniosła poprzeczkę. Najtrudniejsze okazały się sekwencje przemocy.

Wiktoria Gorodecka ledwo mówiła w wywiadzie dla nas, miała przeszklone oczy

Na planie sceny przemocy wyglądały jeszcze trzy razy dramatyczniej, bo film jest bardzo mocno pomontowany, zresztą bardzo pięknie przez "Smarzola" i Krzyśka Komandera. My graliśmy po osiem minut w jednym ujęciu, więc było to bardzo męczące — relacjonował. Długie, nieprzerywane ujęcia wymagały precyzji i wytrzymałości, a finalny montaż dodatkowo zagęścił napięcie na ekranie.

Aktor zaznaczył, że ważna była uważność na partnerkę filmową. "Jestem empatyczną osobą i widziałem, ile Agatę kosztują niektóre sceny. Chyba wyczuwałem, kiedy potrzebuje mojego wsparcia. (...) Zresztą w drugiej części filmu, kiedy bardziej ode mnie zależało tempo scen, Agata też potrafiła mnie wspierać. Żartowaliśmy, że dotknął nas syndrom sztokholmski"— podsumował. Ten rodzaj współpracy pozwalał utrzymać intensywność gry, nie tracąc kontroli nad bezpieczeństwem emocjonalnym.

Wybrane dla Ciebie
Poruszający wpis męża Agnieszki Maciąg. "Chcę to poczuć"
Poruszający wpis męża Agnieszki Maciąg. "Chcę to poczuć"
Jest gwiazdą "Sylwestra z Dwójką". Mało kto zna historię wuja z Polski
Jest gwiazdą "Sylwestra z Dwójką". Mało kto zna historię wuja z Polski
Dramatyczne chwile podczas prób Dody. "To nie jest śmieszne"
Dramatyczne chwile podczas prób Dody. "To nie jest śmieszne"
Tak mieszka Justyna Steczkowska. Oaza spokoju w Radziejowicach
Tak mieszka Justyna Steczkowska. Oaza spokoju w Radziejowicach
Pokazali cmentarz Bardot. Tu zostanie pochowana
Pokazali cmentarz Bardot. Tu zostanie pochowana
Ksiądz aż się zagotował. Mocne słowa o reklamie z Karolakiem
Ksiądz aż się zagotował. Mocne słowa o reklamie z Karolakiem
Cała Polska huczy o Viki Gabor. Tak mówiła o maturze: nic mi nie da
Cała Polska huczy o Viki Gabor. Tak mówiła o maturze: nic mi nie da
Córka o śmierci aktora Ireneusza Pastuszaka w Maroku. "Procedura trwa"
Córka o śmierci aktora Ireneusza Pastuszaka w Maroku. "Procedura trwa"
Zmarła Fanny Biascamano. Francuska gwiazda Eurowizji miała 46 lat
Zmarła Fanny Biascamano. Francuska gwiazda Eurowizji miała 46 lat
Afera w Teatrze Wielkim w Łodzi. Zwolniono śpiewaczką Joannę Woś
Afera w Teatrze Wielkim w Łodzi. Zwolniono śpiewaczką Joannę Woś
Aktor "Barw szczęścia" o plotkach, że jest wnukiem Agnieszki Osieckiej
Aktor "Barw szczęścia" o plotkach, że jest wnukiem Agnieszki Osieckiej
Anita Lipnicka z córką na nartach. Pola ma już prawie 20 lat
Anita Lipnicka z córką na nartach. Pola ma już prawie 20 lat