Ojciec Pana Tik-Taka był więźniem obozu Auschwitz. Wydostał się sposobem
Muzyk Krzysztof Marzec jest znany z kultowego w latach 90. programu "Tik‑Tak". Jego ojciec, Edward Marzec, pracował jako redaktor i poeta aż do września 1940 roku. Wtedy, jak czytamy w Internetowym Kurierze Proszowskim, został aresztowany i wywieziony do obozu Auschwitz. Jak się wydostał?
Pan Tik-Tak, czyli Krzysztof Marzec, 25 listopada poinformował w sieci o śmierci brata Andrzeja, menadżera muzycznego polskich gwiazd. Obaj są synami Edwarda Marca, który pozostawił po sobie ciekawy, choć pełen dramatycznych doświadczeń życiorys. Jego potomkiem jest również trzeci z braci — Piotr, który opisał dzieje ojca.
Edward Marzec urodził się 19 stycznia 1914 roku we wsi Jakubowice (powiat miechowski). Już w młodości wyróżniał się zamiłowaniem do literatury — pisał wiersze i eseje, a po maturze rozpoczął studia dziennikarskie.
W 1939 roku pracował jako sekretarz redakcji w organie młodzieżowo‑chłopskim Związek Młodej Wsi "Siew". Wiele wskazywało na to, że czeka go dalsza aktywność publicystyczna, jednak ambitne plany przerwał wybuch II wojny światowej.
Julia Żugaj wspomina sytuację, w której zapytano Roberta Lewandowskiego, czy jest "Żugajką"
Jak informuje portal Internetowy Kurier Proszowski, 19 września 1940 roku Edward Marzec został zatrzymany podczas łapanki w Warszawie i wysłany do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie otrzymał numer więźnia 4399.
Trafienie do obozu oznaczało konfrontację z niezwykle ciężkimi warunkami życia: przeludnione baraki, surowe rygory obozowe i codzienne zagrożenie życia. Ojciec Krzysztofa Marca, podobnie jak pozostali więźniowie, był zmuszony do wykonywania ciężkich prac fizycznych.
Zajmował się m.in. robotami przy rozbudowie obozu, pleceniem wiklinowych koszy oraz wytwarzaniem szczotek i wycieraczek. Warunki sanitarne były skrajnie trudne, a brak odpowiedniego wyżywienia i choroby dodatkowo osłabiały organizmy więźniów.
Jak ojcu Krzysztofa Marca udało się opuścić Auschwitz?
Edward Marzec w Auschwitz-Birkenau spędził 7 miesięcy. Obóz opuścił w kwietniu 1941 roku. Udało mu się uzyskać zwolnienie dzięki staraniom jego narzeczonej. Tłumaczyła, że jest niezbędny do pracy w gospodarstwie, na którym uprawiają tytoń — potrzebny żołnierzom na froncie.
Udało się - 19 marca 1942 roku zapukał do okna mieszkania na parterze, w Warszawie, gdzie mieszkał przed aresztowaniem. Po zameldowaniu się na gestapo pojechał w towarzystwie Hanki do Szczytnik, gdzie objął posadę sprzedawcy sklepowego w miejscowym sklepie Społemowskim. W 1943 roku dołączyła do niego narzeczona. Rychło wzięli ślub w pobliskim Kozłowie i już byli razem — relacjonował Piotr Marzec.
Edward Marzec zmarł 4 marca 1962 roku w Warszawie. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Tu także spoczywa jego żona, Anna, a 10 grudnia odbędzie się pogrzeb ich syna, Andrzeja.